Z ustaleń śledztwa wynika, że 29-letni Bartosz P., mieszkaniec Nowej Huty i 54-letni Marek S. ze Świątnik Górnych dopuścili się zbrodni na krakowskim Kazimierzu przy ul. Berka Joselewicza. Prokuratura uważa, ze ukradli pieniądze i kosztowności o wartości co najmniej 116 tys. zł. Grozi im dożywocie.
Między przedsiębiorcą a gangsterami doszło do wymiany zdań, szarpaniny, podczas której jeden z mężczyzn pociągnął za spust. W sumie oddano dwa strzały. Leżącego na ladzie Sławomira W. znalazł przypadkowy klient.
Mimo blokad rozstawionych w mieście przez policję, bandytom udało się wymknąć obławie. Policja sporządziła i rozesłała portrety pamięciowe mężczyzn, wyznaczono też nagrodę za pomoc w ujęciu sprawców - 10 tysięcy złotych.
Ukryli się w Hiszpanii, tam wpadli w ręce policji, bo zaczęli popełniać kolejne przestępstwa za granicą. Po ponad trzech latach możliwa była ich ekstradycja do Polski.
/ab
Reklama