Piątek, 18 października | Imieniny: Juliana, Łukasza, Bratumiła
17.08.2024 | Czytano: 211

Niekończące się owacje żegnały artystów po tym niezwykłym wykonaniu dzieła Pucciniego (zdjęcia)

"Turandot" Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu rzuciła na kolana publiczność 57. Festiwalu im. Jana Kiepury.

fot. Andrzej Rams
fot. Andrzej Rams
Fenomenalne, wspaniałe, mistrzowskie - to komentarze melomanów, którzy tego wieczoru w Pijalni Głównej zobaczyli tę operę. Przedostatni dzień Festiwalu był także okazją do skierowania świateł na patrona wydarzenia i niezwykłym muzycznym spotkaniem z innym krynickim artystą - Nikiforem. Tegoroczna edycja potrwa do 17 sierpnia.

Wśród wielu wyjątkowych dzieł i muzycznych spotkań tegorocznej edycji Festiwalu im. Jana Kiepury, gorąco oklaskiwanych przez publiczność, występ artystów Opery Lwowskiej wieńczący przedostatni dzień wydarzenia wzbudził najbardziej żywiołowe reakcje publiczności - w pełni zasłużone, ponieważ lwowscy śpiewacy zaprezentowali w Krynicy wielki kunszt artystyczny, niezwykłe głosy i fenomenalną klasyczną realizację jednego z najważniejszych dzieł operowych.

Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej gości na krynickim Festiwalu nie po raz pierwszy, rok temu melomani mieli okazję oglądać lwowskich artystów m.in. w "Rigoletcie" i balecie "Don Kichot", a dwa lata wcześniej gościł tu ich spektakl baletowy "Giselle", za każdym razem owacyjnie przyjmowani przez festiwalową publiczność.

Tym razem do Krynicy przyjechała "Turandot", która swoją premierę miała w pandemicznym 2020 roku z okazji 120-lecia powstania Opery Lwowskiej. Do wyreżyserowania spektaklu zaproszono polskiego twórcę Michała Znanieckiego, któremu towarzyszył międzynarodowy zespół, m.in. Luigi Scoglio (Włochy) autor imponującej scenografii, której centrum w oryginalnej wersji stanowi ponad sto postaci terakotowej armii, w Krynicy można było zobaczyć jedynie jej "wyjazdową" część, Małgorzata Słoniowska, która zaprojektowała zachwycające kostiumy, choreografię opracowała Argentynka Diana Theocharidis.

"Turandot" przenosi melomanów do starożytnych Chin i czasów, gdy wznoszono Wielki Mur Chiński i powstawała Armia Terakotowa mająca, według wierzeń, strzec cesarza w życiu pozagrobowym. W inscenizacji Opery Lwowskiej terakotowi żołnierze to świadkowie wydarzeń, które złożyły się na fabułę opowieści, których do życia budzi w finale opery współczucie. Piękna księżniczka Turandot oznajmia bowiem, że poślubi jedynie tego śmiałka, który rozwiąże trzy zadane przez nią zagadki. Jeśli kandydaci do ręki Turandot udzielą błędnych odpowiedzi, zapłacą życiem. W tłumie przed pałacem, gdzie cesarski mandaryn odczytał poddanym edykt, pojawia się śmiałek zamierzający ubiegać się o rękę księżniczki - to tatarski książę Kalaf. Ten ostatni właśnie odnalazł swojego ojca, zdetronizowanego króla Tatarów Timura wspieranego przez wierną niewolnicę Liù. Dziewczynę, która zakochuje się w Kalafie.

"Turandot" to opowieść o sile prawdziwej miłości - ostatnie dzieło Pucciniego, którego kompozytor nie zdążył ukończyć, zrobił to po jego śmierci Franco Alfano. Światowa prapremiera odbyła się 25 kwietnia 1926 r. w mediolańskiej La Scali.

"Turandot" jest także jednym z najbardziej znanych dzieł operowych, jednocześnie będąc jednym z najrzadziej wystawianych spektakli tego gatunku, dzieło wymaga wyjątkowo dużego zespołu wykonawczego: chóru i solistów o odpowiednich rodzajów głosów. W ukraińskiej inscenizacji w księżniczkę Turandot wcieliła się solistka Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu  sopranistka Kateryna Mykolayko, partnerował jej w roli księcia Kalafa tenor Oleksandr Cherevyk, w roli zdetronizowanego króla Tatarów - Timura wystąpił znakomity bas Taras Berezhanskyy, partie zakochanej w księciu niewolnicy Liù wykonała sopranistka Mariana Mazur. Monumentalny charakter inscenizacji przełamują postaci ministrów Pinga, Panga i Ponga, w których wcielili się Petero Radeyko, Witalij Wojtko, Oleh Lanovyy. Partie Mandaryna i Cesarza Altouma wykonali Yuriy Shevchuk i Yuriy Getsko.

Solistom towarzyszyły Orkiestra i Chór Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej pod dyrekcją Ivana Cherendichenko, dyrektora artystycznego Opery Lwowskiej.

"Turandot" to dzieło ważne także w artystycznej biografii Jana Kiepury. Partia Kalafa, która wykonywał w operze Pucciniego w wiedeńskiej Staatsoper przyniosła polskiemu tenorowi europejski rozgłos, dzięki czemu mediolańska La Scala rozpoczęła starania o zaangażowanie Kiepury do partii Cavaradossiego w "Tosce" i Kawalera des Grieux w "Manon" Masseneta.

Swój spektakl Narodowa Opera Lwowska rozpoczęła odegraniem hymnów Polski i Ukrainy.

Przedostatni dzień 57. Festiwalu im. Jana Kiepury to również niezwykłe muzyczne spotkanie z innym artystą związanym z Krynicą - Epifaniuszem Drowniakiem, bardziej znanym jako Nikifor Krynicki. Twórczość łemkowskiego malarza związanego z Krynicą zainspirowała muzyków zespołu RB Trio: Rafała Bośniaka (perkusja), Sebastiana Galusa (piano) oraz Dawida Staweckiego (bas) do skomponowania wyjątkowej w swoim charakterze muzyki.

Tak powstał projekt dwunastu utworów pod wspólnym tytułem "Niki4 You", w którym muzyczne impresje podejmują malarskie tematy Nikifora: fascynację architekturą sakralną i krajobrazem okolicy czy podróże koleją. Eklektyzm muzyczny projektu to efekt różnych stylów muzycznych, którymi fascynują się twórcy, tworzących muzyczne kolaże, w których jazz spotka się z soulem, bluesem i rockiem. Podczas festiwalowego koncertu muzykom  RB Trio towarzyszyli goście specjalni: skrzypek Piotr Wisowski oraz Kwartet Beskid: Justyna Młynarczyk, Alicja Boguska, Dorota Leonow i Lidia Steczowicz.

Publiczność zgromadzona w amfiteatrze usłyszała m.in. utwór zainspirowany wyobrażeniem Nikifora o Wieży Babel, jazzowy temat "Sali tanecznej", rockowo brzmiącą "Fabrykę dolarów". O tym, że muzyczne kompozycje zainspirowane Nikiforem przypadły publiczności do gustu świadczyć mogą gorące brawa, jakimi nagrodzili melomani ten występ.

W samo południe na krynickim deptaku gościem Jerzego Snakowskiego był dziennikarz, znawca opery i biografii Jana Kiepury Adam Czopek, który krynickiej publiczności przybliżył postać  słynnego tenora tym razem z perspektywy jego kreacji jako amanta w filmie i operze.

Tradycyjnie już od samego rana muzyka kojarząca się z międzywojennym kurortem i Janem Kiepurą rozbrzmiewała w amfiteatrze od samego rana, szlagiery "chłopaka z Sosnowca" wykonał tu Sebastian Iźwicki, a swoje taneczne układy zaprezentowała - po raz kolejny już podczas tegorocznej odsłony Festiwalu - Formacja Taneczna Funky Dolls, działająca przy Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju.

Tegoroczny Festiwal im. Jana Kiepury potrwa do 17 sierpnia. Przez najbliższy tydzień na uczestników czeka niemal 30 wydarzeń: gale operowe i operetkowe, spektakle operowe, koncerty kameralne, ale również przedstawienie teatralne i występy wokalno-choreograficzne, a także niezwykle lubiane spotkania z artystami.

Festiwal im. Jana Kiepury to największe i najważniejsze wydarzenie kulturalne, odbywające się w Krynicy-Zdroju. Twórcą Festiwalu i organizatorem pierwszych 15. edycji był Stefan Półchłopek, który - nawiązując do tradycji przedwojennej Krynicy - chciał upamiętnić życie i twórczość Jana Kiepury. Pierwsza edycja Festiwalu odbyła się w 1967 roku. Gościem honorowym była wówczas Marta Eggerth-Kiepura, żona słynnego tenora. Przez niemal 30 lat Festiwal prowadził Bogusław Kaczyński.

Gospodarzem 57. Festiwalu im. Jana Kiepury jest Gmina Krynica-Zdrój, zaś organizatorem wydarzenia Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju. Województwo Małopolskie jest Partnerem Głównym, a patronat honorowy nad wydarzeniem objęli: Hanna Wróblewska, minister kultury i dziedzictwa narodowego, Łukasz Smółka, marszałek Województwa Małopolskiego oraz Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju.
 
Źródło mat. prasowe, fot. Andrzej Rams

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl