Zobacz więcej
Podczas podróży nie obyło się bez drobnych problemów technicznych. W „Maluchu” Zasady wymieniono układ wydechowy oraz regulowano sprzęgło. Trasa wiodła przez Czechy, Austrię i Włochy.
– Najtrudniejszym odcinkiem była trasa w Alpach, gdzie temperatura spadła do 5 stopni i przez kilka godzin jechaliśmy w deszczu i we mgle. Determinacja i optymizm pana Zasady inspirowały nas wszystkich i dodawały sił – powiedział Marcin Małysz, prezes Fundacji Ewy i Sobiesława „Szerokiej Drogi”, organizator wyprawy.
Przejazd małych fiatów spotkał się z dużym entuzjazmem innych kierowców.
– To było niesamowite jak kierowcy na drogach pozdrawiali naszą kolumnę biało-czerwonych fiatów. Czuliśmy się dumni! – opowiadał uczestnik wyprawy Robert Mucha, znany kierowca rajdowy.
Nazajutrz, po dojechaniu do Monte Cassino Sobiesław Zasada wraz z pozostałymi członkami delegacji zwiedził klasztor i wziął udział w uroczystych obchodach.
– Chciałbym, aby ta historia przypomniała młodym ludziom o wartościach takich jak patriotyzm, odwaga i wytrwałość. To wartości, które zawsze były ważne dla Polaków i które są dzisiaj ważniejsze niż kiedykolwiek – dodał Zasada w Monte Cassino.