Dziesięciu baców wystawiło swoje oscypki w konkursie na najlepszy oscypek. Jury wybrało najlepszy oscypek, a zrobił go Jan Gawlak "Socka" w bacówce na zakopiańskiej Olczy. Nagrodę w imieniu bacy odebrała jego żona i córka.
- Spełniliśmy wszystkie normy, które mają być. Nic nie dodawaliśmy więcej. Oscypek tak ma smakować i wyglądać, dlatego dostało nam się to pierwsze miejsce - mówiła po wręczeniu nagrody Zofia Gawlak. - Jest wielka satysfakcja. Nie spodziewaliśmy się tego.
Jurorzy jak co roku mieli podczas degustacji bardzo trudne zadanie. Musieli nie tylko ocenić oscypki, ale także nie mieszać sobie ich smaków. - Chwała Bogu, że dostaliśmy czystą wodę. Między jednym, a drugi oscypkiem trzeba było przebić, żeby ten smak zniwelować w ustach. Oscypków było 10 i było w czym wybierać - zaznacza Władysław Filar, wicestarosta tatrzański.
Podczas, gdy jurorzy degustowali oscypki przed sceną trwał pokaz dojenia i strzyżenia owiec. Strzyżono tradycyjną metodą za pomocą nożyczek, ale także z użyciem specjalnej elektrycznej maszynki.
Po ostrzyżeniu owiec bacowie pokazali jak wyrabia się oscypka. Jest to od początku do końca ręczna praca bez użycia maszyn.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Reklama