Gdy rodzina zmarłej wezwała policję, lekarze - zniknęli. Na policję zgłosili się w wigilię Bożego Narodzenia w godzinach popołudniowych. W zeznaniach tłumaczyli, że opuścili szpital, bo źle się poczuli. Obaj mieli identyczną linię obrony, a brak kontaktu przez co najmniej 30 godzin tłumaczyli awarią komórek. Obaj zaprzeczyli, by spożywali alkoholu podczas dyżuru w szpitalu.
- Dwaj lekarze – 55-letni ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz 35-letni anestezjolog – zostali zwolnieni ze Szpitala Powiatowego w Limanowej. Ich postępowanie było niedopuszczalne i nie może być tolerowane - mówi cytowany przez Limanowa.in - dyrektor szpitala Marcin Radzięta.
Limanowa.in, s/
Reklama