Drogówka zatrzymała "elkę" do rutynowej kontroli. Sprawdzono stan techniczny, uprawnienia i dokumenty instruktora. Wszystko było w porządku oprócz… stanu trzeźwości kursanta. Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie prawie 0.8 promila alkoholu. Po sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna już wcześniej utracił prawo jazdy za prowadzenie samochodu "na dwóch gazach". W tym roku upłynął trzyletni okres zasądzonego zakazu prowadzenia pojazdów, więc postanowił wziąć lekcje i ponownie przystąpić do egzaminu. Niestety, z powodu kolejnego przestępstwa jego termin znacznie się oddalił. 33-latek został przesłuchany, usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze.
p/
Reklama