- Małopolska to bardzo specyficzny region. Króluje tu krakowski luzik. Niedawno występowałem z Sinfoniettą Cracowią. Koncert nie rozpoczął się punktualnie. W Krakowie tak zawsze jest. W innych miastach z brakiem punktualności spotykam się niezmiernie rzadko. Tu za to mam fajnych znajomych. Do Krakowa przeniósł się mój przyjaciel pianista,Kevin Kenner. Kiedyś wybraliśmy się do Warszawy. Nie mogliśmy znaleźć żadnej kawiarni. Kevin z rozrzewnieniem opowiadal o krakowskich lokalach. W Krakowie można nawet o drugiej w nocy kupić pod halą słynne kiełbaski ! Tego nigdzie w Polsce nie ma - mówi kompozytor.
am/ zdj. www.kdebski.pl
Reklama