- Gdy wsadzali go do wozu, śpiewał "miała matka syna jedynego" - relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Bochni. Był poraniony. Zbadano mu krew na obecność narkotyków i innych środków odurzających. - Następnie został zatrzymany. Prokurator podejmie decyzję co do dalszego postępowania - mówi Ciarka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że od października ubiegłego roku 25-latek leczył się psychiatrycznie. Miał depresję.
Na podwórku przed jego domem policjanci znaleźli też zwłoki psa.
/ab





















