Tymczasem nie wiadomo pod jakimi skrzydłami będzie grała ekstraklasa (PHL czy PZHL!), bo kilka klubów zakwestionowało regulamin PHL. – Wszystkie wyraziły gotowość przystąpienia do rozgrywek. Muszą jednak ulec zmianie zapisy w regulaminie, dotyczące marketingu, tabeli opłat… Każdy klub wyznaczył osobę do pracy nad poprawkami. Minęły dwa tygodnie i jeszcze nie odbyło się żadne spotkanie. Niebawem zostanie zwołane, taką otrzymałam informację. Nasz klub reprezentować będzie prawnik Kamil Zaczyński i Jan Gabor – informuje prezes Podhala, Agata Michalska.
Z tego też powodu nie można było wykupić „dzikiej karty”. – Dokumenty złożyliśmy i zostały właściwie zweryfikowane i pozytywnie ocenione. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrać w ekstralidze – powiedziała pani prezes.
Po wycofaniu się Zagłębia Sosnowiec zrobiło się miejsce w lidze i powinno zostać przydzielone Podhalu z urzędu, jako finaliście I ligi, bez wykupywania ”dzikiej karty”. – Wiele osób tak uważa, ale to na dzień dzisiejszy jest wróżeniem z fusów – odparła szefowa klubu.
Nie jest też pewne, że nikt nie będzie spadał z ligi. – Pouczono mnie, że liga kontraktowa znaczy, iż nikt nie spada. Ostrożna jednak jestem, bo regulamin nadal jest opracowywany – dodała Michalska.
By przystąpić do rozgrywek wymagane jest minimum 2 mln złotych. Czy Podhale dysponuje takim budżetem? - Na kwotę składa się wiele rzeczy. Są to także przychody ze spotkań. Nie ukrywam, że wypadł nam jeden sponsor. Trochę pozbawił nas szybkich reakcji. Najważniejsze, że nadal inwestuje w sport. Musimy sobie z tym poradzić. To jedyna luka w naszym planie. Transfery Dziubińskiego, Gruszki i Suki nie zostały jeszcze sfinansowane. Podpisane zostaną w sierpniu. Osiem miesięcy poszukiwaliśmy sponsora generalnego i go nie znaleźliśmy. Mamy za to sponsorów głównych. Są to Urząd Miasta, Przedsiębiorstwo Kamieniarskie Wolski, Polskie Banki Spółdzielcze z Podhala, Spisza, Orawy i Pienin oraz Browar Tyski. Finansowo wspierać nas będzie: Castorama, Gaspol, Golemo, poseł Andrzej Gut Mostowy (prywatne środki), Żanex, Delikatesy, Piekarnia i Cukiernia Ryszard Steskal (juniorzy) oraz starostwo powiatowe i 50 partnerów, którzy chcą, żeby hokej przetrwał i funkcjonował w Nowym Targu – poinformowała Agata Michalska.
Podhale po roku banicji wraca w szeregi ekstraklasy. Ci, którzy śledzą losy klubu wielce zasłużonego dla polskiego hokeja, zdają sobie sprawę, że czeka górali bardzo, ale to bardzo ciężki sezon. Włodarze i trener zapowiadają, że na siłę nie będzie wzmocnień.
– Będziemy grać wychowankami – stanowczo stwierdził Marek Ziętara. - Istnieje możliwość zgłoszenia obcokrajowców, ale przeciętnej marki. Tacy mnie nie interesują. Wolę dać szansę wychowankom. Gdyby w trakcie sezonu znalazły się środki finansowe, to wtedy można pomyśleć o zatrudnień dwóch stranieri, ale wysokiej klasy. Takich, od których uczyliby się moi młodzi zawodnicy. To ma jakiś sens. To jest nasz kierunek działania, który w perspektywie lat przyniesie korzyści. Przez 3 lata, z drużyny, która sięgała po mistrzostwo Polski, odeszło 14 zawodników do innych klubów, a czterech zakończyło karierę. To ogrom, jedna drużyna. Taka sytuacja powstała po wycofaniu się Wojasa. W klubie zrobiła się straszliwa wyrwa. Proszę sobie wyobrazić, gdyby ci, wszyscy wrócili do klubu. Jaki byłby to team. Może kiedyś cześć z nich wróci, co zmieniłoby obraz drużyny, która potrzebuje kręgosłupa. 60-70% zespołu to zawodnicy młodzi jak na ekstraklasę. Nie można też mówić, że nie mamy młodzieży. We wszystkich reprezentacjach kraju mamy 19 wychowanków - siedmiu w seniorach, po sześciu w U20 i U18. Będziemy najmłodszą drużyną w lidze - wyjaśniał.
- Wierzę w inteligencję kibiców, że będą obiektywni i zdopingują zawodników. To jest trudny dla nas okres, ale muśmy go przejść – podsumowała Agata Michalska.
Podhale już 13 i 16 rozegra pierwsze sparingi i tutaj pojawia się problem. W kadrze U 20 znajduje się pięciu zawodników Podhala. Selekcjoner nie chce ich puścić na sparingi. – Bardzo chciałbym ich mieć. Tworzą trzecią formację i potrzebuję ich sprawdzić, wkomponować w zespół. Jechać do Oświęcimia w okrojonym składzie nie ma sensu. Liczę na dobrą wolę trenera, bo uważam, że to żaden problem, gdyż ma zawodników 6 tygodni i pięć piątek. W sparingu z U18 jedna formacja będzie w kocu, a tak wszystkich będzie miał w grze. Apeluję do jego rozsądku. Gramy w ekstraklasie i to do czegoś zobowiązuje.
Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski
06.08.2013 | Czytano: 172
MMKS nie znalazł sponsora generalnego, ale ma innych darczyńców
NOWY TARG. - Jeśli mamy wydać 500 euro na przeciętnych obcokrajowców, to wolę ogrywać swoich wychowanków. To przyszłość Podhala i polskiego hokeja. Kosztem wyników - mówił trener Podhala Marek Ziętara na konferencji prasowej. To znak, że sezon hokejowy zbliża się dużymi krokami.

Źródło SportowePodhale.pl
Komentarze
Reklama