Niedziela, 22 grudnia | Imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki
28.01.2013 | Czytano: 156

Dziś mija 10. rocznica najtragiczniejszego wypadku w Tatrach

TATRY. Dziesięć lat temu, 28 stycznia 2003 roku, potężna lawina, która zeszła ze zbocza Rysów porwała grupę licealistów z Tych. Zwały śniegu przysypały dziewięciu uczestników wycieczki. Przeżyła jedna osoba.

Trzynaścioro osób, w tym dwoje dorosłych opiekunów oraz członkowie Uczniowskiego Klubu Sportowego "Pion", działającego przy I LO w Tychach, mimo obowiązującego wówczas II stopnia zagrożenia lawinowego, zdecydowało się wyjść na Rysy.

Lawina została prawdopodobnie wyzwolona przez samych turystów. Masy śniegu porwały dziewięciu uczestników wycieczki. Czoło lawiny załamało lód na Czarnym Stawie i pogrzebało w nim większość ofiar.

Tego samego dnia ratownicy TOPR zdołali odkopać spod lawiny troje turystów: martwego 21-latka oraz dwójkę rannych licealistów - jedno z nich zmarło w szpitalu.

Ciała pozostałych osób - 37-letniego opiekuna grupy oraz pięciorga licealistów - znaleziono kilka miesięcy później.

Trzy lata po tragedii Sąd Okręgowy w Katowicach skazał drugiego opiekuna wycieczki licealistów, nauczyciela geografii Mirosława Sz., na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

s/

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl