W godzinach popołudniowych pociąg przybył na przyobozową rampę kolejową w KL Auschwitz. Przy akompaniamencie wrzasków esesmanów i szczekania psów, bici i kopani więźniowie w pośpiechu opuszczali wagony. Wymęczonych podróżą, sponiewieranych i przerażonych ustawiono w kolumnę i popędzono na plac apelowy w obozie. Tam odbyła się „ceremonia powitania” i przegląd, podczas którego esesmani zdzierali więźniom zawieszone na szyi złote i srebrne łańcuszki z medalikami i krzyżykami. Po rejestracji nastąpił przydział więźniów do różnych bloków mieszkalnych, m.in. 3a, 5, 18 oraz do komand roboczych.
Więźniowie niniejszego transportu wywodzili się z różnych środowisk społecznych,
Księgi Pamięci, Transporty Polaków do KL Auschwitz z Krakowa i innych miejscowości Polski południowej 1940-1944
W transporcie tym znajdowali się również inni więźniowie z tamtych okolic. Piotr Wierciak stał się od tamtego czasu numerem 11631.
Jego dalsze losy nie są znane Muzeum Auschwitz-Birkenau...
Sebiastian Śmietana