Za zimowe utrzymanie dróg odpowiedzialny jest cały sztab ludzi, którzy planują, przygotowują i koordynują odśnieżanie małopolskich tras. Kierowcy widzą przede wszystkim pługi i pługosolarki – kluczowe, ale nie jedyne ogniwa całego procesu. Za sprawne funkcjonowanie akcji „Zima” odpowiada w dużej mierze dobrze przygotowane zaplecze.
Zakupy, szkolenia, remonty
O kolejnej zimie w GDDKiA zaczyna myśleć już wiosną. To wtedy zaczyna się odbudowa zapasów soli, wykorzystanych podczas dopiero co zakończonego sezonu. W pełni lata rozpoczyna się kolejny etap – szkolenia kierowców pługów, solarek i piaskarek, sprawdzanie sprzętu, tworzeenie planów wspólnie z sąsiednimi Oddziałami GDDKiA w Katowicach, Kielcach i Rzeszowie. Końcem września wszystko gotowe jest na kolejną zimę.
GDDKiA ma 31 magazynów, w których już na początku sezonu – 1 października – zgromadzono 31 tysięcy ton soli. Dziś jest jej już o ponad 4 tysiące ton więcej. To dużo - wystarczy na „średnią” zimę z pewną rezerwą, ale cały czas zapas jest uwupeniany. Łączna pojemność małopolskch magazynów GDDKiA to 41 tysięcy ton.
Stawiamy na jakość i bezpieczeństwo
GDDKiA utrzymuje 968 km dróg w Małopolsce. Droga drodze jednak nierówna - niektóre trasy są jednojezdniowe z jednym pasem ruchu w każdym kierunku, inne to drogi dwujezdniowe z nawet pięcioma pasami ruchu, jak na autostradowej obwodnicy Krakowa.
Co roku oddawane się do użytku nowe trasy. Zwykle nowy odcinek zastępuje stary, który traci kategorię drogi krajowej i staje się trasą wojewódzką. Ta nowa trasa jest przeważnie krótsza od starej, ma mniej zakrętów, nie musi omijać dużych przeszkód terenowych (tak jak drogi wytyczane dawniej), często prowadzi estakadą, a niekiedy nawet tunelem. Nieco inaczej będzie, gdy oddana zostanie do ruchu Północną Obwodnicę Krakowa. Ta trasa nie zastąpi żadnej z zarządzanych dostąd przez GDDKiA dróg i zwiększy długość sieci o ponad 12 km.
Całkowita powierzchnia jezdni, które odśnieża GDDKiA w Małopolsce, to 12 730 000 m². To prawie 13 km², czyli więcej niż łączny obszar krakowskich dzielnic Stare Miasto i Grzegórzki. Dla porównania, w 2020 roku powierzchnia dróg wynosiła niespełna 11,8 km². O ile więc przez 4 lata ubyło 4 km tras, o tyle ich powierzchnia zwiększyła się o ponad 8%, a to prawie 1 km²!
Wywiad zimowy
GDDKiA korzysta z wielu źródeł informacji, między innymi z prognoz meteorologicznych i radarów pogodowych. Ponadto drogowcy z Małopolski są w stałym kontakcie z kolegami-drogowcami z województw podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego. W przypadku opadów zbliżających się z zachodu, północy lub wschodu dostają od nich informacje z „pierwszej ręki”, np. jaka jest intensywność opadów i jak szybko się przemieszczają. Dzięki temu możena zareagować z odpowiednim wyprzedzeniem i zaangażować na trasach odpowiednią liczbę sprzętu.
Do odśnieżania używane są przede wszystkim pługosolarki i pługi. Pługosolarki wyjeżdżają na trasy zwykle zanim zacznie padać śnieg, gdy pojawiają się informacje o zbliżających opadach lub ryzyku gołoledzi. To, jak wcześnie sprzęt musi wyjechać i zacząć posypywać drogi, zależy od wielu czynników – temperatury, wiatru, rodzaju i intensywności opadów.
Jedna pługosolarka przewozi od 4 do 8 m³ soli. Taka ilość to w przybliżeniu od 4,5 do 9 ton. To, ile zużywa się soli na posypanie drogi, zależy od wielu parametrów – przede wszystkim od szerokości trasy i opadów śniegu. W przypadku autostrady A4, której jezdnia ma 10,5 m szerokości, na każdy kilometr drogi zużywamy maksymalnie ponad 300 kg tego środka. Mówiąc jeszcze inaczej – każdy m² posypywany jest nie więcej niż czterema łyżeczkami soli. Jedna pługosolarka zwykle wykorzystuje cały ładunek na trasę od Tarnowa do Brzeska.
Nie, autostradą szybciej jeździć nie możemy
Sprzęt do odśnieżania jeździ zwykle z prędkością 40-50 km/h. Wyższa prędkość powodowałaby, że duża część soli lądowałaby poza drogą. W małopolskim GDDKiA do dyspozycji jest 149 pługosolarek, 7 pługów wirnikowych, 6 pługów, 37 ładowarek i 50 małych pługów do odśnieżania chodników. Standardowy pług odśnieża pas szerokości 3 m. Jest jednak też w zasobach małopolskich drogowcow pług „autostradowy”, który obejmuje aż 7 m drogi! Taki sprzęt wymaga odpowiedniej mocy – silnik tego samochodu ma 500 KM.
Tak duży sprzęt jest szczególnie przydatny przy dużych opadach śniegu. Wtedy w towarzystwie „normalnego”, 3-metrowego pługu może sprzątnąć całą szerokość A4. Takie pojazdy jadą oczywiście obok siebie, z prędkością ok. 40 km/h. Nie wyprzedzajmy ich! Pamiętajmy, że przed tymi pługami jest nieodśnieżona trasa. Ich prędkość jest tak dobrana, żeby efektywnie odśnieżyć i posypać trasę.
19.11.2024 | Czytano: 192
Zima nie zaskoczy drogowców
W południowej części województwa pojawiają się już opady śniegu. W najbliższych dniach mogą wystąpić w całym regionie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dysponuje ponad 35 tysiącami ton soli zgromadzonej w 31 magazynach. Czeka też 160 pługów i pługosolarek.
Źródło GDDKiA
Komentarze
Reklama