Historię prowadzonego dziś przez Macieja Warpechę zespołu, szeroko przedstawiono na portalu podhale24.pl: Pół wieku "Hyrnych". W sobotę jubileusz nowotarskiego zespołu
Wieczorem natomiast przyszła pora na świętowanie 50. urodzin na deskach Miejskiego Centrum Kultury w Nowym TArgu. Świętowanie na tle archiwalnych zdjęć, z tortem, szampanem, głośnym "Sto lat", przy pełnej sali widowiskowej, z życzeniami, podarunkami, podziękowaniami, ale - przede wszystkim - z dwugodzinnym koncertem ponad 80 wykonawców, co najmniej z trzech pokoleń. Występem, będącym kwintesencją góralskiej kultury i obrzędowości.
Dzisiejszy skład "Małych Hyrnych" i "Hyrnych", podczas jubileuszu wzbogacili ci, którzy występowali w nich przed laty. Czas w ten jeden wieczór jakby stanął dla nich w miejscu, dali bowiem pokaz żywiołowości, werwy, siły, tempa, nie odbiegający od wyczynów ich następców. Wirujące spódnice, krzesane, zbójnickie, świetne głosy wyśpiewujące góralskie nuty i przyśpiewki, do tego 9-osobowa, damsko-męska wielopokoleniowa góralska kapela - to wszystko sprawiło, że w dwugodzinnym programie "Na polanie" nie było ani jednego nużącego momentu. Oglądało się tego i słuchało z zapartym tchem, a potem chciałoby się jeszcze więcej, i więcej.
A gdy koncert - prowadzony z góralską swadą przez Macieja Warpechę i Helenę Buńdę z Poronina - dobiegł końca, przyszła pora na wspomnienia i życzenia. Z podarunkami i kwiatami szli na scenę w komplecie nowotarscy burmistrzowie i pracownice wydziału promocji - wszak jak mówił dyrektor MCK, Leszek Pustówka: "Na Hyrnych miasto Nowy Targ zawsze może liczyć", przyjaciele z nowotarskiego oddziału Związku Podhalan, Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Cechu Rzemiosł Różnych.
Na deskach MCK podziękowania odbierali też oczywiście ci, którzy lata temu prowadzili zespół. Założyciela, Michała Bobaka, wspomniano dzień wcześniej w modlitwie podczas mszy w intencji "Hyrnych" w kościele na Niwie, w niedzielny wieczór natomiast na scenie stanęli kolejni kierownicy i nestorzy. Bronisław Warpecha, Adam Sawina, Bronisław Krupa, Józef Neupauer, dbająca o szkolenie Zofia Rychtarczyk, muzykant Jan Nenko, tańcząca i śpiewająca w zespole od początku jego istnienia Grażyna Kowalska, najstarszy prawdopodobnie na Podhalu basista - Stanisław Staszel, a obok nich - towarzysząca "Hyrnym" Paulina Andersz-Żok z Wielkopolski, pięknie podczas wczorajszego koncertu grająca na kozie.
A po występie przed tłumną publicznością, przyszedł czas na bardziej kameralne już urodzinowe posiady i wspomnienia we własnym gronie.
Piotr Dobosz
Reklama