Czarny Dunajec leży na skrzyżowaniu szlaków. Z jednej strony przecina go oś północ - południe, czyli szlak z Rabki do Zakopanego. Z drugiej jest oś wschód - zachód, czyli z Nowego Targu do Jabłonki. W efekcie na tej drugiej osi ruch przechodzi przez środek rynku korkując centrum miasta. Pierwsza zaś staje w korkach podczas kilkunastu weekendów w roku, gdy trasa staje się alternatywą dla zakopianki i turystów wybierających w się tą stroną do Zakopanego.
Właścicielem obu dróg jest Zarząd Dróg Wojewódzkich. I to on planuje stworzyć obwodnice tak dla Czarnego Dunajca, jak i przy okazji dla Podczerwonego, Koniówki i Chochołowa.
Na północ niech budują
W sumie wokół Czarnego Dunajca miałby powstać swoisty ring. Od północy na granicy z Wróblówką miałby przejść odcinek Nowy Targ - Jabłonka. Temat podczas wcześniejszego zebrania mieszkańców Czarnego Dunajca nie był kwestionowany. Choć nie należy się spodziewać entuzjazmu dla niego w samej Wróblówce i przy ul. Bugaj.
Więcej emocji budzi pomysł poprowadzenia wschodniej obwodnicy, która miałaby kierować ruch od strony Nowego Targu tak, by ominąć Czarny Dunajec i połączyć go z wschodnią obwodnicą trzech wsi.
Kolejna koncepcja to poprowadzenie obwodnicy Czarnego Dunajca od zachodu. Tu jednak droga mogłaby zahaczać o tereny planowanego uzdrowiska, więc jest propozycja, by zamiast nowej drogi - jako obwodnicę wykorzystać ul. Jana Pawła II.
Będzie jak w Pcimiu?
O ile mieszkańcy Podczerwonego, Koniówki i Chochołowa już wybrali wariant wschodni, to w samym Czarnym Dunajcu głosy są podzielone.
- Obawiamy się, że wokół Czarnego Dunajca powstanie ring, który wyprowadzi ruch z miasta i spowoduje, że miasto będzie jak Pcim - niewidoczne. To zagrożenie dla lokalnych przedsiębiorców, szczególnie tych oferujących gastronomię czy noclegi - przekonuje jeden z czarnodunajeckich przedsiębiorców proszący o zachowanie anonimowości.
Jak zauważa, główny i najbardziej uciążliwy ruch idący stałym strumieniem bez względu na dzień tygodnia odbywa się na trasie Nowy Targ - Jabłonka. Stąd tak ważne jest, by północna obwodnica powstała jak najszybciej.
Droga na 15 weekendów
Inaczej jest jeśli chodzi o ruch na linii Zakopane - Rabka. Wschodnia obwodnica Czarnego Dunajca jest zdaniem przedsiębiorców i zdecydowanej większości mieszkańców poprzedniego zebrania nie do zaakceptowania. Ma ona bowiem przecinać ścieżkę rowerową i torfowiska czyli tereny atrakcyjne turystycznie.
- Ta droga miałaby zniszczyć krajobraz tylko po to, by odciążyć ruch na 15 weekendów w ciągu roku, kiedy turyści jadą do Zakopanego. Zamiast tego proponujemy, by wykorzystać ul. Jana Pawła II, która i tak nie przechodzi przez centrum, stanowi więc rodzaj obwodnicy, a jedynie upłynnić ruch na skrzyżowaniu z sygnalizacją - przekonuje.
Choć formalnie droga nie może stanowić obwodnicy ze względu na dużą ilość zjazdów to takie rozwiązanie byłoby zdaniem przedsiębiorców optymalne i oszczędne.
To dopiero początek
Jutro ma zostać podane ogłoszenie o planowanych na 13 października konsultacjach społecznych.
- Musimy pamiętać, że to dopiero jest studium wariantowe, z którego wnioski będą kierowane przez ZDW do dalszego rozpatrywania. Po konsultacjach wybrana wersja będzie proponowana jako priorytet na etap projektowy. To także nie przesądza o całości, bo rozpoczną się procedury z oceną oddziaływania na środowisko włącznie. Tu także przebieg może być zmodyfikowany - tłumaczy Michał Jarończyk, sekretarz Czarnego Dunajca.
Jak dodaje, prace potrwają jeszcze wiele lat, perspektywa samej budowy może być oddalona nawet o dziesięć lat. Wiele też zależeć będzie od pozyskania odpowiedniego finansowania.
fi/
Reklama