Jako pierwsze na skoczni pojawiły się w sobotę snowboardzistki. Bezkonkurencyjna w finale była Laura Zaveska z Czech, która pewnie lądowała tricki takie jak: backside 720 z indy grabem i frontside 1080 z tailgrabem.
„Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa w zawodach w Białce Tatrzańskiej. Czekają mnie jeszcze dwa przystanki Pucharu Europy FIS. Mam nadzieję, że pójdzie mi równie dobrze, bo moim celem w tym sezonie jest zwycięstwo w klasyfikacji generalnej i zagwarantowanie sobie miejsca w Pucharze Świata FIS” – komentowała reprezentantka naszych południowych sąsiadów, która wygrała z 26 punktami przewagi nad Holenderką Sam Van Lieshout.
Ogromnych emocji dostarczył kibicującym na stoku Jan Jaromin, który stracił 15,33 pkt. do zwycięzcy Lucasa Hendriksa z Holandii. Jest to najlepszy wynik w karierze młodego reprezentanta Polski, który nie krył zadowolenia z zaprezentowanych ewolucji - „Chciałem pewnie wylądować pierwszy trick, żeby mieć szansę na dwie próby trudniejszego skoku. Switch backside 9 z melon grabem na pewno nie był moim pewniakiem, ale miałem to w miarę dobrze oblatane w tym sezonie. Ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem. Najbardziej zadowolony jestem z double corka, bo w drugiej próbie udało się go wylądować perfekcyjnie.”
Trzecie miejsce wśród snowboardzistów zajął zwycięzca piątkowych kwalifikacji Artiz Lopez Sousa z Hiszpanii.
Po południu na skoczni pojawili się specjaliści od freestyle’owych ewolucji na nartach. Najwyższą formę potwierdził zwycięzca kwalifikacji Joel Liimatainen z Finlandii, który triumfował z dużą przewagą punktową nad Stefanem Sorokinem z Estonii i Vincentem Veile z Niemiec.
„Cieszę się z tego co dziś pokazałem, tym bardziej że dzień zaczął się dla mnie od bólu brzucha. Nie byłem nawet pewien czy wystartuję. Zacząłem od trudniejszego tricku, czyli switch double bring back 720, którego nie miałem okazji robić w tym sezonie zbyt wiele razy. Potem zrobiłem bring back double 900 i ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem” – mówił Fin po ceremonii wręczenia nagród.
„W finale wystartowało 11 reprezentantów Polski. Mamy dwa miejsca na podium, w tym wielki sukces Susie, która zadebiutowała w zawodach międzynarodowych. Janek Jaromin i Stanisław Solik pokazali, że mogą walczyć o najwyższe miejsca w zawodach Pucharu Europy FIS. Na pewno jesteśmy zadowoleni. Wkrótce czekają nas kolejne starty w zawodach FIS, a pod koniec marca jedziemy na Mistrzostwa Świata Juniorów do Livigno.” – podsumował Tomasz Tylka, trener główny polskiej kadry Snowboard i Freeski.
To nie koniec zmagań narciarzy i snowboardzistów w czasie Garmin Winter Sports Festival 2024. W dniach 16-17 lutego na skoczni na Jankulakowskim Wierchu w Ośrodku Narciarskim Kotelnica Białczańska rozegrane zostaną Mistrzostwa Polski PZN w konkurencji Big Air. A freestyle’owy Festiwal zamkną zawody Młodzieżowego Pucharu Polski w niedzielę 18 lutego.
