Jak podsumowuje ratownik dyżurny pogotowia tatrzańskiego - dominowały urazy związane z niekontrolowanym upadkiem po twardym śniegu.
Biorąc pod uwagę teren - urazy były stosunkowo niewielkie - stłuczenia, obtarcia, złamania.
TOPR działał m. in. w rejonie Rasów , Czerwonych wierchów, Wołowca, Grzesie oraz dolin reglowych.
s/
Reklama