Czwartek, 26 grudnia | Imieniny: Szczepana, Dionizego,
24.04.2023 | Czytano: 259

Spotkanie na Kasprowym Wierchu - spotkanie „jasnych ludzi”

Coroczne Spotkanie Przyjaciół na Kasprowym Wierchu odbyło się już po raz piętnasty. Tegoroczną intencją wydarzenia była modlitwa „o pokój i spokój na Ziemi”.

Spotkanie na Kasprowym Wierchu - spotkanie „jasnych ludzi”
W dwóch najbardziej poruszających przemówieniach, zarówno pomysłodawca tradycji Rafał Sonik, jak i Konsul Generalny Ukrainy w Krakowie - Wiaczesław Wojnarowskyj podkreślali, że wokół szczytu zgromadzili się „jaśni ludzie” – ci, którzy swoją postawą i otwartym sercem rozświetlają mrok w najciemniejszych czasach.

Niedzielne spotkanie odbyło się przy niezwykle sprzyjających warunkach pogodowych. Słońce ogrzewało ponad pół tysiąca uczestników, którzy już przed 13:00 zgromadzili się wokół szczytu Kasprowego Wierchu w oczekiwaniu na Mszę Świętą, którą odprawił ksiądz Tomasz Stec – Ojciec Dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej.

Zanim jednak rozpoczęła się wspólna modlitwa, uczestnicy wysłuchali piosenki „Dziwny jest ten świat” w wykonaniu Karoliny Leszko, a następnie wspólnie z zespołem Chłopcy z Placu Broni odśpiewali utwór „Wolność”. Pod otwartym niebem, pośród ośnieżonych Tatr niezwykle wybrzmiały też pieśni wykonywane przez chór gospel z Krakowa. Spotkanie tradycyjnie otworzył krótkim przemówieniem inicjator i główny organizator wydarzenia – Rafał Sonik.

- Szesnaście lat temu, w 2007 roku, kiedy organizowaliśmy pierwsze Spotkanie Przyjaciół na Kasprowym Wierchu, nikt nie przypuszczał, że przyjdzie nam się mierzyć z takimi wyzwaniami. Dzisiaj na własnej skórze odczuwamy, że nie każdy człowiek nosi w sobie dobro. Wiemy jednak, że na koniec każdego z nas rozliczy lustro. Możemy się zadumać nad tym, co widzą w swoich lustrach osoby odpowiedzialne za agresję na Ukrainę. Ale też Ci, których merkantylizm sprawił, że podczas tegorocznego trzęsienia ziemi w Turcji, Syrii i Armenii zginęło około sto tysięcy osób. My w obliczu tych wydarzeń możemy zrobić tylko jedno – pomagać duchowo i fizycznie.

- Rok temu gdy wybuchał wojna zdaliśmy historyczny egzamin – kontynuował. - Przyjęliśmy gości ze Wschodu pod nasze dachy. W lutym tego roku nasi ratownicy wyciągali ludzi spod gruzów po trzęsieniu ziemi. A więc i ten egzamin zdaliśmy. Człowiek ma wolną wolę i może wybrać, którą stroną odwróci się do innych – tą jasną, czy ciemną. Mam nadzieję, że historia naszych spotkań pokazuje jak my odwracamy się do świata. Z tą wartością bądźmy tu dziś i wracajmy z nią do domu. Ze świadomością, że każdy dobry uczynek wraca. To jedyny sposób by przeciwstawić się złu – zakończył Rafał Sonik.

Po Mszy Świętej ze szczytu Kasprowego Wierchu, zostały wypuszczone trzy białe gołębie – symbole pokoju. Co znaczące - wszystkie trzy skierowały się na Wschód. Tam, gdzie trwa wojna i gdzie ich przesłanie jest najbardziej potrzebne.

- Dziękuję za możliwość wspólnej modlitwy. Dziś przypomniałem sobie słowa wybitnego pisarza i weterana wojennego, Ericha Marii Remarque’a, który powiedział: „Jaśni ludzie są najbardziej widoczni w ciemnych czasach”. Na pewno te słowa dotyczą każdej Polki i każdego Polaka. Naród polski, nie tylko w ciągu ostatniego roku barbarzyńskiej inwazji Rosji na Ukrainę, ale w ciągu ostatnich dziewięciu lat dokonał dla nas rzeczy niesamowitych na skalę światową. Zarówno na poziomie politycznym, wsparcia wojskowego, ale przede wszystkim przez to, że otworzyliście swoje serca i domy dla moich rodaków. W imieniu narodu ukraińskiego, ambasadora Wasyla Zwarycza, całego zespołu konsulatu w Krakowie, serdecznie dziękuję każdemu z Państwa za Wasze wielkie serce. Zwyciężymy! Wierzymy w to! I wiemy, że zawsze ramię w ramię z Ukrainą stoi polski naród. Slava Ukrainie! Chwała Rzeczpospolitej Polskiej! – powiedział Konsul Generalny Ukrainy w Krakowie - Wiaczesław Wojnarowskyj.

Po zakończeniu liturgii i wykonaniu wspólnego zdjęcia wszystkich uczestników, jeszcze do 17:00 trwały rozmowy, wymiany serdeczności oraz uścisków. Spotkanie Przyjaciół na Kasprowym Wierchu po raz kolejny tchnęło we wszystkich zgromadzonych pozytywną energię i potężną dawkę dobra, które zabrali ze sobą do domów. Była to piękna inspiracja by niezmiennie pomagać tym, którzy tego najbardziej potrzebują.

mat. prasowe, fot. Wacław Laba

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl