Wokaliści Black Eyed Peas już od pierwszego wejścia na scenę mieli opaski na ramionach w kolorach tęczy. W ten sposób pokazali, że solidaryzują się ze społecznością lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transwestytów oraz osób queerowa, czyli takich, które nie określają swojej orientacji i tożsamości. Na tym jednak nie pozostali. W trakcie drugiego wejścia na scenę zadedykowali jedną z piosenek właśnie takim osobom.
- Dedykujemy tę piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu. LGBT, kochamy was. Ludzie Afryki, kochamy was. Uchodźcy… - wymieniał lider zespołu William James Adams dedykując im piosenkę "Where is the love".
Dedykacja nastąpiła tuż po pochwalnych słowach skierowanych do Polaków za to, że z otwartymi rękoma i miłością przyjęli osoby uciekające przed wojną w Ukrainie.
Przypomnijmy, że Zespół Black Eyed Peas został zaproszony na koncert do Zakopanego w ostatniej chwili, po tym jak Mel C, która miała być gwiazdą Sylwestra Marzeń z Dwójką odmówiła występu. Stało się to po fali komentarzy jakie otrzymała artystka mówiące o braku tolerancji wobec społeczności LGBTQ w Polsce oraz w publicznej telewizji. Członkowie zespołu Black Eyed Peas znaleźli jednak sposób, aby przekazać swoje przesłanie.
red/ zdj. Marcin Szkodziński
Reklama