O sprawie pisał portal podhale24.pl - cukiernia nieczynna miała być 11 i 12 października, potem opał ma zostać dostarczony.
- W ponad 50-cio letniej historii firmy, którą prowadzili jeszcze dziadkowie nie było takiej sytuacji - powiedziała podhale24.pl przedstawicielka cukierni.
Właścicieli sklepu i cukierni do czasowego zamknięcia firmy zmusił brak opału na składach. Zabrakło węgla, którym opalany jest piec do wypieków. Jeszcze w tym tygodniu do firmy ma dotrzeć transport z opałem, jednak jego ilość nie wystarczy do opalania pieca nawet do końca miesiąca. W cukierni działa jeden z ostatnich pieców cukierniczych opalanych węglem.
oprac. wo
Reklama