Udział wzięli w niej: poseł Aleksander Miszalski, poseł Marek Sowa oraz przewodniczący klubu radnych KO w sejmiku Jacek Krupa, a także inni radni KO w Sejmiku. Tematem konferencji była uchwała smogowa oraz ochrona powietrza w Małopolsce.
Najpierw głos zabrał Jacek Krupa. Poinformował, że konferencja zwołana została na wniosek 11 radnych klubu KO. Poinformował, że klub radnych KO złożył projekt oświadczenia do Sejmiku według którego Sejmik ma zobowiązać się do tego, że obecnie obowiązujące przepisu uchwały antysmogowej nie ulegną żadnej zmianie. Poinformował, że wszelkie zmiany będą powodować zepsucie systemu, który jak na razie dobrze pracuje i dąży do jak największej poprawy powietrza w Małopolsce. Zaprezentowany przez radnych PiS projekt zmiany uchwały antysmogowej został wcześniej poddany konsultacją, ale wynik tej konsultacji nie został podany ani do opinii publicznej, ani do wiadomości radnym Sejmiku. Wobec czego radny zapewnił, że klub KO będzie domagał się ich upublicznienia.
Następnie głos zabrał poseł Aleksander Miszalski. Poinformował, że smog nadal jest dla Krakowian poważnym problemem. Za taki uważa go 40 % mieszkańców Krakowa, nawet pomimo zlikwidowania 40 tys. pieców „kopciuchów”. Polityka, którą prowadziło dotychczas miasto Kraków jest skuteczna, jak poinformował Pan Poseł. Od 2012 roku o połowę spadła liczba dni smogowych w mieście. Przypomniał, że niestety w gminach okolicznych jest jeszcze około 23 tys. pieców na paliwa stałe i to one są poważnym źródłem zanieczyszczeń w Krakowie, z czym przez kilka lat nie umiał poradzić sobie marszałek Kozłowski i państwo PiS. Pan Poseł wspomniał, że 100 miliardów złotych Premier Mateusz Morawiecki obiecywał na walkę z zanieczyszczeniem powietrza, a tym czasem wypłacono zaledwie 3 miliardy, co stanowi jedynie 3% tej kwoty.
Pan Poseł Marek Sowa przypomniał o kulisach wprowadzania uchwały antysmogowej w 2013 roku przez radnych PO i PSL. Wówczas istniała bardzo dobra współpraca między województwem a miastem. Pieniądze przeznaczone na likwidację pieców kopciuchowych pochodziły wówczas głównie z funduszy europejskich. Dziś sytuacja jest o wiele gorsza, gdyż samorządy zostały same z tym problemem. Pan poseł mówił również o fasadowych programach partii rządzącej, które prezentowane są dumnie na slajdach prezentacji, a w rzeczywistości operują pieniędzmi, których nie ma.
Reklama