Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali na lotnisku w Krakowie-Balicach mężczyznę, który przyleciał z Aten na podstawie przerobionego greckiego dowodu osobistego. Pasażer po zatrzymaniu przyznał się, że jest obywatelem Syrii, a jego celem było dotarcie do Niemiec.
Cudzoziemiec wyjaśnił, ze opuścił swój kraj kilka miesięcy temu. W pierwszej kolejności dotarł do Turcji, a następnie drogą morską do Grecji. Za organizację podróży i pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy zapłacił przemytnikom 4500 dolarów. Po dotarciu do Grecji nawiązał kontakt z arabskojęzycznym pośrednikiem, który za 1000 euro dostarczył cudzoziemcowi sfałszowany grecki dokument wraz z biletem na samolot do…Polski.
Mężczyźnie udało się podstępem dostać na pokład samolotu lecącego do Krakowa. W Polsce jednak zakończyła się szczęśliwa passa cudzoziemca. Tuż po wylądowaniu w Krakowie, 43-latek został wylegitymowany przez strażników granicznych, a następnie zatrzymany w związku z usiłowaniem przekroczenia granicy wbrew przepisom, przy użyciu podstępu - poprzez posłużenie się przerobionym dokumentem tożsamości.
Podczas prowadzonych czynności, cudzoziemiec przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Mężczyzna zaakceptował ustaloną z prokuratorem karę grzywny w wysokości 1100 zł, obowiązek pokrycia kosztów postępowania sądowego oraz przepadek dowodu rzeczowego. Ponadto, na poczet kary i pokrycia kosztów postępowania, zabezpieczone zostały środki pieniężne, które cudzoziemiec posiadał przy sobie. Następnie, Komendant PSG w Krakowie - Balicach wszczął wobec obywatela Syrii postępowanie w sprawie wydania zobowiązania do powrotu.
03.06.2022 | Czytano: 165
Nielegalna podróż do Europy Zachodniej zakończona w Krakowie
43-letni cudzoziemiec zapłacił przemytnikom 4500 tysiąca dolarów oraz 1000 euro za zorganizowanie podróży z Bliskiego Wschodu do Europy Zachodniej. Był naprawdę blisko zrealizowania swojego celu. Został zatrzymany na lotnisku przez funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Krakowie – Balicach.
Źródło Straż Graniczna;
Komentarze
Reklama