Jazda na klozetach ma w Rabkolandzie długą tradycję. Po raz pierwszy na wyścigowych muszlach o tytuł mistrza polski rywalizowano już 1999 r. Od tego czasu co roku, w każdą trzecią sobotę sierpnia kilkudziesięciu śmiałków rywalizuje o tytuł Mistrza Polski w jeździe na muszlach klozetowych. - Klozety przyjechały do nas z Nowej Zelandii. Pierwszy raz zobaczyłem je na targach we Francji, kiedy pewien mężczyzna wyjechał na klozecie z pomieszczeń sanitarnych, co wprowadziło nie tylko mnie w lekką konsternację - mówi Eugeniusz Wiecha, właściciel parku. - Okazało się, że jest to producent klozetów, a także m.in. wyścigowych wanien, beczek po piwie czy pnia drzewa. Rozbawiony, postanowiłem sprowadzić klozety do Rabki. I tak od 13 lat w Rabkolandzie organizujemy mistrzostwa w jeździe na nich, gdzie wygrywa ten, który po prostu będzie najszybszy we wszystkich biegach - podsumowuje.
Klozet rozpędza się do 18 km/h, a jego napędzanie odbywa się za pomocą manetki. Podobnie jak oryginalne urządzenie jest on także ceramiczny Mistrzostwa odbywają się na owalnym torze o długości 60m. Nad prawidłowym przebiegiem zawodów czuwają zawsze przedstawiciele Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych.
Do finałowej walki dopuszczeni zostaną pełnoletni zawodnicy, którzy w dniu zawodów od godziny 12 do 14 jako pierwsi zapiszą się na listę startową (liczba miejsc ograniczona).
Każdy z uczestników Mistrzostw otrzyma Prawo Jazdy, dodatkowo trzej zwycięzcy otrzymają nagrody pieniężne, Polską Księgę Rekordów i Osobliwości oraz drobne upominki.
Klozety są jedną z atrakcji Rabkolandu, w związku z czym można na nich trenować codziennie w godzinach otwarcia parku.
opr.s/
Reklama