Corocznie w Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej zbierają się tysiące wiernych, aby uczestniczyć w procesji pasyjnej Dróżkami Męki Pańskiej. Wyrusza ona o świcie spod domu Kajfasza do Ratusza Piłata i pałacu Heroda. Po ponownym przybyciu do Piłata zebrani wysłuchują „Dekretu Piłata”, w którym skazywano Jezusa na śmierć. Sceny męski Zbawiciela są inscenizowane przez duchownych i świeckich, przy kolejnych stacjach są wygłaszane kazania. Formy kalwaryjskiego misterium sięgają XVII wieku.
- Tymczasem nam, rozważającym tutaj, w Kalwarii Zebrzydowskiej, w dzisiejszy Wielki Piątek 2019 roku misterium iniquitatis – tajemnicę zła, jakie przed wiekami przed sądem Piłata dotknęło Pana Jezusa, który nazwał się Prawdą, pozostaje jedno wielkie przeświadczenie: tylko prawda może nas wyzwolić – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas kazania wygłoszonego po „Dekrecie Piłata”.
Na początku swojego słowa, skierowanego do zebranych wiernych arcybiskup przypomniał, że walka arcykapłanów i faryzeuszy z Jezusem trwała od początków jego nauczania. Uczeni w Piśmie nie chcieli przyjąć Jego słów i starali się za wszelką cenę doprowadzić do tego, by wszyscy wyznawcy Go opuścili. Poruszenie, które wywoływał Chrystus miało charakter polityczny
– Niepokoje Wysokiej Rady przeciął w pewnym momencie arcykapłan Kajfasz, stosując również całkowicie polityczne rozumowanie: „Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród” – powiedział arcybiskup.
Jezus zdawał sobie z tego sprawę. Podczas sądu Kajfasza wystąpiło przeciw niemu dwóch fałszywych świadków, a arcykapłan prowadzący proces zapytał Go, czy jest synem Bożym. Chrystus dał świadectwo o sobie, mimo że wiedział z jaką reakcją się to spotka. Na słowa Jezusa, Kajfasz teatralnym gestem rozdarł szaty i stwierdził, że skazaniec jest bluźniercą. Wyrok, który zapadł musiał być zatwierdzony przez Poncjusza Piłata. On zorientował się, że Jezus jest niesłusznie oskarżony, mimo to umył ręce.
– Trwające już prawie dwa tysiące lat dzieje Kościoła są pełne podobnych procesów politycznych, które kolejni władcy tego świata wytaczają chrześcijanom. Schemat stosowanego przez nich szantażu pozostaje w swej istocie niezmienny i brzmi zawsze tak samo: jeśli jesteś wyznawcą Chrystusa i Jego Ewangelii, to znaczy, że jesteś wrogiem: cesarza, króla, jakiegoś innego władcy czy też jakiegoś wysokiego urzędnika państwowego – zauważył arcybiskup.
W dwudziestym pierwszym wieku człowiek, który przyznaje się do Jezusa i chce żyć Jego nauczaniem jest oskarżany m.in. o brak poprawności politycznej, tolerancji, bycie fanatykiem, walkę z postępem ludzkości. Współczesne napięcia kulturowe to pierwszy etap kuszenia. Kolejny polega na zachęcie do określenia się kim jesteśmy.
– Kochamy wszystkich ludzi i kochamy wolność, dzięki czemu jesteśmy tolerancyjni, przede wszystkim zaś zależy nam na postępie całej ludzkości – stwierdził metropolita. Trzecie kuszenie skłania wiernych do odrzucenia Ewangelii poprzez postępowanie jakby nie było Chrystusa oraz walkę z Jego obecnością w świecie. Arcybiskup powiedział, że niepokojąca jest reakcja niektórych środowisk na chęć objęcia modlitwą i wsparciem materialnym paryskiej katedry Notre Dame.
Podkreślił, że tylko prawda może wyzwolić, a jedyną prawdą jest Jezus. – I o tę bezwzględną wierność ewangelicznej prawdzie prosimy dziś Pana, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Prosimy Go, abyśmy dzięki Niemu nie ulegli kuszeniu ze strony współczesnego świata i abyśmy każdego dnia naszego życia mogli być prawdziwie wolnymi ludźmi – zakończył.
Corocznie w Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej zbierają się tysiące wiernych, aby uczestniczyć w procesji pasyjnej Dróżkami Męki Pańskiej. Wyrusza ona o świcie spod domu Kajfasza do Ratusza Piłata i pałacu Heroda. Po ponownym przybyciu do Piłata zebrani wysłuchują „Dekretu Piłata”, w którym skazywano Jezusa na śmierć. Sceny męski Zbawiciela są inscenizowane przez duchownych i świeckich, przy kolejnych stacjach są wygłaszane kazania. Formy kalwaryjskiego misterium sięgają XVII wieku.
Źródło: Archidiecezja Krakowska, zdj. Łukasz Sowiński
Reklama