Grupa osób, która organizuje w Rabce-Zdroju prywatnie bale karnawałowe w przebraniach, postanowiła wykorzystać jeden ze swoich pomysłów i pokazać go publicznie. Z pomocą Liceum Romera, Miejskiego Ośrodka Kultury, młodzieży i wielu osób dobrej woli, z inicjatywy Małgorzaty Rybińskiej przygotowano inscenizację historyczną nawiązującą do okresu świetności, jaki przeżywało miasto w latach międzywojennych ubiegłego wieku.
I oto w sobotę pociągiem retro przyjechała do Rabki-Zdroju grupa kuracjuszy pragnących w zdroju podreperować zdrowie i wypocząć. Panie w eleganckich sukienkach, w kapeluszach z piórami i kwiatami lub w opaskach, elegancko ubrani panowie w cylindrach na głowach, dzieci w epokowych strojach - wszyscy wysiedli na stacji PKP w Rabce-Zdroju i udali się konnymi bryczkami na deptak zdrojowy. Tu czekała na nich orkiestra Old Metropolitan Band, do muzyki której zatańczyli charlestona i swing.
Chłopcy-gazeciarze roznosili wydany specjalny na tę okazję numer "Wiadomości rabczańskich" z praktycznymi informacjami dla kuracjuszy, odbył się plener malarski, piknik na trawie, było atelier fotograficzne, a na koniec dancing w restauracji "Zdrojowa". Wszystko odbyło się bez oficjalnych otwarć czy przemówień, spontanicznie, tak jak wiek temu.
Spacerowicze mogli też obejrzeć ciekawą wystawę przedwojennych fotografii ze zbiorów rabczańskiego fotografa i kolekcjonera Piotra Kuczaja, ukazującą Rabkę-Zdrój w latach rozkwitu.
Organizatorzy mówili, że chcieli się poczuć jak goście przybywający sto lat temu do Rabki-Zdroju i przeżyć jeden dzień jak oni. Udało się. Bawili się znakomicie, a inscenizacja została bardzo dobrze przyjęta przez turystów i mieszkańców Rabki-Zdroju. Padł nawet pomysł, żeby właśnie w taki sposób rokrocznie inaugurować letni sezon w Rabce-Zdroju. Być może turyści oczekują różnorodnej oferty, bo przecież nie samą góralszczyzną człowiek żyje.
r/ zdjęcia Piotr Kuczaj
Reklama