Wykonawca ma z Bachem ten sam kłopot, co aktor grający Szekspira. Ale nie Gould. On bierze temat i twierdzi, że tak to powinno brzmieć w kosmosie.
W spektaklu Adama Walnego, Krzysztof Stawowy, wcielając się w Bacha, ożywia i animuje Goulda. Pianista ukazuje się jako Łazarz nagi. Jest marionetą klawiszową. Oto jest autorska technika animacji przy pomocy klawiatury fortepianu.
C-dur to ruch dłoni i głowy, d-moll – kolan, pięt i korpusu. Dwadzieścia cztery klawisze prowadzą figurę Goulda z kosmicznego niebytu do tajemnicy fortepianu i muzyki.
Gra, jakby natchniony przez samego Bacha. Dlaczego właśnie Gould?
Obsada:
Krzysztof Stawowy
Twórcy:
Adam Walny reżyseria / scenariusz / scenografia
Zbigniew S. Kaleta inspicjent / sufler
Premierę zaplanowano na 10 marca, na godz. 19.15
Tomasz Cichocki i materiały prasowe Narodowego Starego Teatru
08.03.2018 | Czytano: 120
"Gould" w reż. Adama Walnego. Scena Kameralna Narodowego Starego Teatru
KRAKÓW. Jeśli ktoś, kiedyś stamtąd odpowie, co zrobimy my ludzie? Gould. Dlaczego Gould? Co powinniśmy wysłać w kosmos? Bach? Jeśli tak, to w czyim wykonaniu? Bo z Bachem jest kłopot. Czy jego interpretacja powinna być oparta jedynie na własnym osądzie, instynkcie, geniuszu?
Komentarze
Reklama