Niedziela, 22 grudnia | Imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki
28.01.2018 | Czytano: 133

Koniec czarnej serii

743 dni czekali kibice Podhala na wygraną z Cracovią. U siebie jeszcze dłużej, bo od 25 października 2015 roku! Każda jednak seria, nawet ta czarna, ma swój koniec i miała go dziś na nowotarskim lodowisku!

Koniec czarnej serii
Podhale było bardzo cierpliwe w pierwszych 20 minutach. Nie zraziło się tym, iż zaraz na początku dwukrotnie musiało w czwórkę odpierać ataki „Pasów”. Nowotarżanie grając w przewadze od razu wypracowali sobie dwie dogodne sytuacje do otwarcia wyniku. Najlepszą miał Gruszka, który nie trafił w krążek mając przed sobą pustą bramkę. W 17 min. tenże Gruszka jechał sam na sam z Radziszewskim, krążek odbił się od bramkarza gości, ale akcja była kontynuowana. Za moment „guma” znalazła się za plecami „Radzika”, a Biezais wpakował ją do pustej bramki. Krakowanie posiadali przewagę, atakowali bramkę Odrobnego, a górale nastawili się na destrukcję i kontrataki. W pierwszej tercji taktyka gospodarzy zdawała egzamin.

Po drugiej tercji gromkie brawa żegnały „Szarotki” udające się na przerwę. Taki gest nieczęsto jest spotykany w Nowym Targu. Kibice są tutaj wymagający. Górale tym razem zasłużyli na wielkie brawa. Rozegrali tercję po mistrzowsku. Na pewno pomogła im w tym szybko zdobyta bramka, bo już w 29 sekundzie. Wydawało się, że nic z tej akcji nie będzie. Wielkiewiczowi uciekł krążek, ale nie odpuścił. Wyłuskał go w gąszczu nóg krakowian i nie dał szans obrony Radziszewskiemu. Zrobił się mecz, bo mistrzowie Polski rzucili się do odrabiania strat, a miejscowi nie myśleli się poddawać. Akcja za akcję, strzał za strzał. Lepsi w tym elemencie okazali się Podhalanie. W 37 min. Ogorodnikow odegrał krążek zza bramki, a Biezais zmusił „Radzika” do wyjęcia go z siatki. 2 minuty później Różański wygrał bulik po lewej stronie Radziszewskiego, a Neupauer uderzył z pierwszego. Krążek wylądował pod poprzeczką. Cudowna bramka. Golkiper „Pasów” nawet nie zdołał zareagować.
Krakowianie w trzeciej tercji „próbowali” wrócić do gry, ale napotkali na perfekcyjnie grające w obronie „Szarotki”. Oczywiście – jak to w sporcie – przytrafiały się błędy, ale miał je kto naprawiać. Odrobny w bramce dla górali jest wartością dodaną. To jego piaty występ bez straconej bramki.

- Powiedzieliśmy sobie, że jest to ten mecz, który wygrywamy. Chcieliśmy udowodnić przed play off, że można z nimi wygrać - przekonuje Przemysław Odorbny. - Od dwóch spotkań zaczęliśmy grać szczelniej w defensywie. Trener „podkręcił” z taktykę. Odprawy są dłuższe i więcej jest w nich detali. To zaprocentowało w dwóch ostatnich meczach. Czy czuliśmy daleką podróż z Gdańska? W nogach nie, ale w „plecach, bo spanie na ziemi czy na fotelach nie jest wygodne. Trening zaplanowany na sobotnie popołudnie nie był łatwy. Taki jest sport. Podróże zdarzają się długie, ale – jak widać – ta podróż nie przeszkodziła nam w przygotowaniu do dzisiejszego meczu. Na razie nie zastanawiamy się nad play off, tylko myślimy o każdym następnym meczu.

- Podhale było lepsze, lepiej zagrało taktycznie – przyznaje Krystian Dziubiński. - Widać było walkę, zaangażowanie, większą determinacje i chęć wygrania. My też walczyliśmy ile mogliśmy, ale ten dzień nie był nasz. Porażkę musimy wziąć na klatę.

- Mecz z naszej strony dobry do pierwszej bramki. Podhale zdobyło drugą bramkę i uwierzyło w swoje możliwości, że można nas pokonać. Grało dobrze. W trzeciej tercji Nowy Targ pilnował wyniku, a było to możliwe gdyż świetnie bronił Odrobny. Grypa wyeliminowała Kalusa, kontuzje leczy Sykora, zbrakło też Słabonia i okazuje się, że zastępcy nie dorównują im poziomem gry – podsumował Rudolf Rohaczek.

- Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy – twierdzi Aleksandrs Belavskis. – Dużo szczęścia mieliśmy w pierwszej tercji. Wybroniliśmy na początku dwa osłabienia. Wtedy pomógł nam Odrobny. W drugiej odsłonie też szczęście było przy nas. Trzecia tercja gra taktyczna na dowiezienie wyniku. Chce podkreślić znakomitą grę wszystkich formacji i bramkarza.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Cracovia 4:0 (1:0, 3:0, 0:0)

1:0 Biezais – Gruszka – Ogorodnikow (16:09)
2:0 Wielkiewicz (20:29)
3:0 Biezais – Ogorodnikow (36:39)
4:0 Neupauer – Różański (38:53)

Podhale: Odrobny; Jaśkiewicz (2) – Tomasik (2) , Sulka – Samarin, K. Kapica – Pichnarczik, Wsół – Mrugała; Kolusz (2) – Zapała (2) – Wielkiewicz, Gruszka – Ogorodnikow – Biezais (2), M. Michalski – Neupauer – Różański, P. Michalski (2) – Siuty – Svitac. Trener Aleksandrs Belavskis.

Cracovia: Radziszewski; Zib – Novajovsky (2), Rompkowski – Noworyta, Kruczek – Wajda, Dąbkowski – Dutka (2); Paczkowski (2) – DaCosta – Domogała, Urbanowicz – Bryniczka – Drzewiecki, Szinagl – Dziubiński – D. Kapica (2), Szurowski – Zygmunt – Sztwiertnia. Trener Rudfolf Rohaczek.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Joanna Maczugowska

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl