Zobacz więcej
Wszyscy oni dostawali pierwsze nagrody i „grandprixy” – poza Krakowem – także na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, na „Osieckiej” w Warszawie, czy na „Annie German” w Moskwie; obecnie grają, a zwłaszcza śpiewają (!) główne role w teatrach muzycznych Łodzi, Szczecina, Warszawy i Gdyni. Zaśpiewają solo, w duetach, tercetach i zbiorówkach.
Towarzyszyła im orkiestra złożona ze studentów i absolwentów wydziałów muzyki jazzowej dwu Akademii Muzycznych – katowickiej i krakowskiej. Do jednej z kolejnych pozycji dołączył Jan Młynarski – by zasiąść za perkusją i – zza niej – zaśpiewał jedną z piosenek swojego Taty.
Tytułowy „awers” i „rewers” to osobisto – liryczna, a z drugiej strony publicystyczno – szydercza nuta w twórczości Młynarskiego. Lirykę („Kocham cię, życie”, „Poranne łzy”, „Zmieniłeś się”, „Już cię nie kocham”, „Moja miłość największa”) przedstawili wykonawcy bez kompleksu podejmujący repertuar wybitnych polskich artystów różnych pokoleń, takich jak Edyta Geppert, Krystyna Prońko, Kalina Jędrusik, czy Michał Bajor. Publicystykę i szyderstwo wyśpiewali młodzieńcy w okularach i złośliwie inteligentne panny.
W trzech czwartych koncertu na scenie pojawił się artysta „wieloaspektowy”: poeta, kompozytor, gitarzysta, piosenkarz, skandalista, bard – Maciej Maleńczuk. Przedstawił fragmenty swojej najnowszej płyty pt.: „Maleńczuk gra Młynarskiego”, a do finału poprosił wszystkich wykonawców.
Tomasz Cichocki i materiały prasowe 53 SFP