Na Błoniach odbył się happening "Nie składamy parasolek". Kobiety i mężczyźni znów sprzeciwili się wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego. Na przeciwko nich protestowali zwolennicy zaostrzenia prawa do aborcji.
"Wolność, równość, prawa Polek, nie składamy parasolek" między innymi takie hasła można było na Błoniach. W 41. rocznicę islandzkiego strajku kobiet zgromadzeni chcieli sprzeciwić się pogardzie i przemocy wobec kobiet, ingerencji Kościoła w politykę i mieszania polityki do edukacji. Chcieli też przesłać politykom wiadomość, że wciąż monitorują działania sejmu w sprawie aborcji. By to pokazać, przy włączonych latarkach w telefonach uczestnicy happeningu ustawili się w kształt parasolki (symbolu Czarnego Protestu).
Na happeningu pojawiło się ok. kilkuset osób. Po przeciwnej stronie pojawili się zwolennicy zaostrzenia prawa aborcyjnego. Było ich kilku. Przy plakatach pokazujących martwe płody odtwarzali z głośników nagranie o negatywnych skutkach aborcji.
opr. ab