Zobacz więcej
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie była stroną w postępowaniu, ale to ona ma budować S7 na północ od Krakowa. Teraz czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. W związku z tym urzędnicy nie wiedzą, czy będzie trzeba od nowa wyznaczać przebieg trasy. Taki scenariusz odrzuca jednak minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Obecnie trwa pierwszy etap przetargu. GDDKiA analizuje koncepcję przebiegu trasy przekazaną przez wykonawcę. Trwają końcowe badania geologiczne.
S7 na odcinku Kraków-węzeł Moczydło (na granicy województwa) ma mieć 55,5 km długości z dwiema dwupasmowymi jezdniami i z możliwością dobudowy trzeciego pasa ruchu. Zaplanowano dziewięć węzłów i trzy obwodnice (m.in. Miechowa). Całość ma kosztować 2,65 mld zł. Trasa ma być podzielona na trzy odcinki: od granicy województwa do węzła Szczepanowice (ok. 23 km), od węzła Szczepanowice do węzła Widoma (ok. 14 km) i od węzła Widoma do Krakowa (ok. 18 km).
Po ewentualnym rozstrzygnięciu przetargu w 2017 r. inwestor złoży wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji (ZRID), która powinna być wydana do połowy 2018. Potem wycena działek, które trzeba wykupić, a po uprawomocnieniu się ZRID ruszy budowa, która powinna się zakończyć do połowy 2021 roku.
opr. ab