Zobacz więcej
Przypomnijmy:
W styczniu 1999 r. na krakowskim odcinku Wisły została odnaleziona ludzka skóra, którą ujawniono w statku rzecznym. Pracownicy obsługujący „pchacza” typu Łoś, po ujawnieniu znaleziska natychmiast powiadomili policję. Już po wstępnych oględzinach funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że mają do czynienia z zabójstwem. Przeprowadzona przez biegłych analiza obrażeń widocznych na zabezpieczonych fragmentach ciała kobiety wskazała niezbicie, że zabójca z torsu ofiary zdjął skórę. Takie działanie przestępcze sprawcy jest bez precedensu tak w polskiej jak i światowej kryminalistyce.
Zaraz po ujawnieniu szczątków podjęto decyzję o przeszukaniu, dostępnymi wówczas środkami, niektórych fragmentów dna i brzegów Wisły. W poszukiwaniach pozostałych fragmentów ciała udział brali policyjni płetwonurkowie oraz policjanci z komisariatu wodnego w Krakowie. W wyniku tych działań, 14 stycznia 1999 r. z dna Wisły blisko stopnia wodnego Dąbie wydobyto jeszcze prawą nogę. Na potrzeby tego śledztwa, prokurator do identyfikacji znalezionych szczątków polecił przeprowadzenie badania DNA. Były to jedne z pierwszych badań genetycznych przeprowadzonych na potrzeby polskiej Policji. Analiza wykazała, że ofiarą jest zaginiona w listopadzie 1998 r. 23-letnia wówczas Katarzyna Z., studentka jednej z krakowskich uczelni.
Policjanci prowadzący to postępowanie, w poszukiwaniu dalszych fragmentów ciała kobiety rozesłali komunikaty do wszystkich jednostek Policji w Polsce, przez których teren przepływa Wisła. Celem ich działań było ustalenie, czy w jakimś innym województwie nie ujawniono w nurcie rzeki szczątków ludzkich zamordowanej krakowianki. Nigdy jednak pozostałych fragmentów ciała nie odnaleziono. Przeprowadzona wówczas analiza innych wykrytych spraw dotyczących rozkawałkowania zwłok i wyrzucenia ich do Wisły w Krakowie wykazała, że w żadnym przypadku nie odzyskano wszystkich szczątków.
Obecnie, prokurator powołał Macieja Rokusa, biegłego z zakresu poszukiwania zwłok ludzkich w środowisku wodnym, co do zasadności i celowości ponownej penetracji dna Wisły. Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP tak jak i pozostali jej członkowie, ma ogromne doświadczenie w m.in. w poszukiwaniu i lokalizacji zwłok w różnego rodzaju akwenach. Zespół odnajdował ciała nawet po kilkunastu latach od zaginięcia. Płetwonurkowie mają na koncie m.in. skuteczne poszukiwania w akwenie w Zabierzowie ciała pracownika krakowskiego lotniska czy poszukiwania zwłok Ewy Tylman. Nurkowie wyposażeni są w nowoczesny ,specjalistyczny sprzęt m.in. sonary czy bezzałogowe pojazdy podwodne, wykorzystujące najnowocześniejszą technologię do prowadzenia badań w wodzie. Podczas akcji będą sprawdzać fragmenty sieci, wszelkie obiekty typu pojemniki, karoserie itp., które osiadły na dnie Wisły. Istnieje możliwość, że szczątki Katarzyny Z. zatrzymały się na takich przedmiotach, a następnie piasek nurtu rzeki je przysłonił i będzie można je teraz odnaleźć .
W zakresie lokalizacji poszukiwanych fragmentów ciała na dnie Wisły konsultowano się także z funkcjonariuszami komisariatu wodnego Policji w Krakowie. Policjanci wskazali, że zwłoki wyławiane są najczęściej w rejonie Dąbia oraz prawego brzegu rzeki, przed samym stopniem Dąbie na wysokości cementowni w Podgórzu. To tu, 17 października rozpoczną się ponowne poszukiwania szczątków zamordowanej 23-latki.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Katarzyny Z., które toczyło się od momentu wyłowienia z Wisły fragmentu skóry, zostało umorzone w 2000 r. z powodu niewykrycia sprawcy. Cały czas jednak, policjanci Archiwum X pracowali nad tą sprawą. Na początku 2012 r. prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie m.in. na podstawie materiałów procesowych dostarczonych właśnie przez policjantów Archiwum X wydała decyzję o podjęciu śledztwa na nowo. Prokuratura podjęła wówczas decyzję o ekshumacji szczątków i ponownej sekcji. Takie działanie było możliwe dzięki poddaniu przez pracowników Zakładu Medycyny Sądowej CM UJ w Krakowie fragmentów ciała przed pochowaniem stosownym czynnościom zabezpieczającym je przed rozkładem. Rezultaty tych powtórnych oględzin zaskoczyły ekspertów wielu dziedzin. W ich wyniku zabezpieczono dwa stoły sekcyjne różnych śladów.
W śledztwie tym, dotyczącym tak unikatowego przypadku kryminalistycznego stosowano również nietypowe, nowatorskie metody wykrywcze a także nawiązywano kontakty z różnego rodzaju jednostkami naukowymi i badawczymi tak w Polsce jak i zagranicą.
Kilka lat temu został przeprowadzony m.in. eksperyment procesowy z udziałem jasnowidza – Krzysztofa Jackowskiego, którego wizje pokrywały się w całości z ustaleniami śledztwa.
Dzięki natomiast współpracy prokuratora z Laboratorium Ekspertyz 3D z Uniwersytetu Wrocławskiego udało się uzyskać trójwymiarowe odtworzenie przebiegu zabójstwa. Była to pierwsza w Polsce i na świecie ekspertyza w takim zakresie. Nad sprawą pochylali się także najlepsi eksperci z zakresu kryminalistyki i kryminologii z Europy i świata. O wydanie opinii został poproszony znany w świecie biegły, portugalski specjalista od śladów tortur na ciele ludzkim, z którym współpraca trwa do tej pory.
W tej sprawie przesłuchano w Austrii w charakterze świadka przedstawiciela FBI na Europę, który stworzył profil psychologiczny sprawcy.
zdj. Michał Stawowiak