Sobota, 28 grudnia | Imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego
28.09.2016 | Czytano: 217

Hokej: TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie po dogrywce 1:2

- Graliśmy fatalnie. Nie realizowaliśmy założeń taktycznych, stąd problemy ze sforsowaniem defensywy rywala. Co zyskaliśmy w Tychach, teraz straciliśmy. Przykro nam z tego powodu - powiedział kapitan "szarotek", Jarosław Różański.

Hokej: TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie po dogrywce 1:2
W pierwszych 20 minutach nic ciekawego się nie wydarzyło. Goście zbyt łatwo dochodzili do pozycji strzeleckich, ale nie były to na tyle groźne strzały (częściej strzelali niż gospodarze), by zaskoczyły Jucersa. Podhale chciało wjechać z krążkiem do bramki rywala, a dwa groźne strzały Wojdyły i Zapały były z dystansu i sprawiły najwięcej kłopotu jastrzębskiemu golkiperowi.

W 27 minucie doczekaliśmy się wreszcie bramki. Podhale grając w przewadze wymieniło trzy szybkie podania i Hattunen znalazł lukę między nogami bramkarza JKH.

- Po zdobyciu gola uwierzyliśmy, że łatwo pójdzie. Każdy z nas uważa się za profesjonalistę, więc przez cały mecz powinien grać na sto procent. Mamy kolejną nauczkę - dodawał Jarosław Różański.

Gra Podhala w kolejnych minutach nie uległa zmianie. Sporo chaosu, niedokładnych podań i szarpanej gry było w wykonaniu gospodarzy. Jastrzębianie z klei imponowali grą przed własną bramką i góralom trudno było się przebić. Większość strzałów blokowali, przyjmowali na ciało. Zatrzymywali ostatnie podanie, które miało otworzyć drogę do bramki. Do tego goście wyprowadzali groźne kontry i Jucers nie mógł powiedzieć, że nudził się między słupkami. Kluczowa była 47 minuta. Bryniczka nie trafił z bliska do pustej bramki, poszła kontra i Wróbel doprowadził do wyrównania. Nie dasz, dostaniesz - to powiedzenie sprawdziło się co do joty. Nic wielkiego nie wydarzyło się już regulaminowym czasie gry, lepsze wrażenie sprawiali jednak goście.

Najciekawsze rzeczy działy się w dogrywce. Nim padło rozstrzygniecie jastrzębianie nie wykorzystali trzech sytuacji sam na sam, a Gruszka karnego. Wreszcie Laszkiewicz pokonał Jucersa i kolejny raz okazał się katem górali.

TatrySki Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie 1:2 D (0:0, 1:0, 0:1; 0:1)
1:0 Hattunen - Jokila - Zapała (26:07 w przewadze)
1:1 Wróbel - Charvat (46:14)
1:2 Laszkiewicz - Peslar (62:48)

Tekst Stefan Leśniowski, zdj. MichałAdamowski

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl