Zobacz więcej
- Podopieczni trenera Tomasza Tułacza za wszelką cenę chcieli się zrehabilitować kibicom po porażce 0-1 w Stalowej Woli. Piłkarze Rozwoju, który po zwycięstwie na inaugurację punktują już słabiej postawili jednak gospodarzom trudne warunki - przyznają w klubie.
Skończyło się jednak zgodnie z zamierzeniami. Po dwóch bramkach Macieja Domańskiego zdobytych w drugiej połowie, piłkarze z Niepołomic wygrali 2-1. Pomocnik ten nie często ma okazję cieszyć się z bramki zdobytej głową. Co więcej po skończeniu wieku juniora dokonał tego … po raz pierwszy. - Rzadko mi się zdarza zdobyć bramkę głową. To moja pierwsza w seniorskiej piłce. Chyba kiedyś w juniorach też mi się udało. Nikt mnie nie krył w polu karnym, a dostałem świetną piłkę od Arka Gajewskiego i wystarczyło tylko dołożyć głowę i cieszyliśmy się z podwyższenia prowadzenia – zdradził piłkarz.
Uznania nie krył tez trener drużyny przyjezdnej, stwierdzając, że... stracili bramkę strzeloną głową przez prawdopodobnie najmniejszego zawodnika na boisku.
Po piątej kolejce rozgrywek Puszcza w tabeli II ligi zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem 11 punktów. To o jeden mniej od wyżej sklasyfikowanych drużyn Odra Opole i Raków Częstochowa.
Następny mecz Żubry rozegrają w 28 sierpnia Stargardzie Szczecińskim z tamtejszymi Błękitnymi. Drużyna ta zajmuje w tabeli szósta pozycję.
eł