Wtorek, 31 grudnia | Imieniny: Sylwestra, Melanii, Hermesa
16.05.2016 | Czytano: 94

Tony błota i tysiące rowerzystów – takiego festiwalu jeszcze nie było!

Miniony piątek i sobota były najbardziej deszczowymi dniami tej wiosny. Nie była to jednak przeszkoda dla 1700 rowerzystów, którzy wystartowali w 8 konkurencjach podczas piątej edycji Joy Ride BIKE Festivalu w Kluszkowcach.

Tony błota i tysiące rowerzystów – takiego festiwalu jeszcze nie było!
Bardzo ekstremalny wyścig leśny
Ostatnimi czasy coraz większą popularnością cieszą się zawody biegowe, w których zawodnicy muszą pokonać fosę z lodowatą wodą czy przeczołgać się w błocie po uszy. Widocznie człowiek lubi dostać w kość, żeby nabrać dystansu i docenić wygodne łóżko. Nieoczekiwanie pierwsza z rozgrywanych konkurencji, czyli Kellys Enduro stała się pierwszym sadomasochistycznym wyścigiem rowerowym. Zadaniem zawodników było pokonanie 30’sto kilometrowej trasy zawierającej 3 odcinki specjalne, gdzie mierzony był czas. Suma czasów z pokonanych odcinków decydowała o końcowej pozycji. Na Kellys Enduro zapisało się aż 234 osoby, ale ekstremalne warunki zniechęciły do startu połowę z nich. Dla drugiej połowy czapki z głów, że podjęli walkę – bo było z czym! Błoto po kolana, 8 stopni i bardzo śliska trasa pełna ostrych zjazdów, kamieni i korzeni. Oczywiście upadków nie brakowało, a ich kumulacja przypadła na ostatnie 100 metrów. Stroma ścianka pełna nierówności, zakończona niewielkim rowem z wodą była idealnym podsumowaniem wyścigu. Zawodnicy jeden po drugim upadali na różne części ciała. Nieliczni przyjęli taktykę pieszą, gdzie z rowerem na plecach próbowali dobiec do mety. Niestety buty okazały się równie mało przyczepne jak opony.



Wybuch endorfin
Podobnie rzecz się miała w przypadku pozostałych dyscyplin rozgrywanych w piątek i sobotę. Podczas jednej z najbardziej widowiskowych konkurencji o nazwie Sony Action Cam Best Whip Contest zawodnicy wyskakiwali z błotnistej skoczni wykonując w powietrzu obrót roweru o 90 stopni do kierunku lotu. Bardzo widowiskowe i bardzo trudne, tym bardziej, że wyzwaniem okazał się sam dojazd do skoczni, gdzie nie jeden skoczek poległ. Równoległe wyścigi Karcher Dual Slalom również musiały zostać zmienione i zawodnicy zamiast dwójkami startowali pojedynczo na czas.

Niezależnie od konkurencji i ilości upadków, na błotnistej twarzy każdego zawodnika i zawodniczki przekraczających linię mety pojawiał się gigantyczny uśmiech. Z pewnością będzie to festiwal, o którym będą opowiadać przez następne lata!



Prawdziwa wola walki
Na Joy Ride BIKE Festival po raz pierwszy pojawili się rowerzyści z niepełnosprawnościami, którzy na rowerach cztero i trzy kołowych jeździli na trasach zjazdowych. Przez całe trzy dni imprezy jeździli non stop. Pomimo „tsunami” i bardzo trudnych warunków na trasie nie mieli ani czasu, ani chęci na odpoczynek. Co więcej, odbyły się również pierwsze terenowe testy rowerów dla niepełnosprawnych, w których wzięło udział prawie 20 osób!



Słoneczna niedziela
Ostatni dzień festiwalu okazał się szczęśliwym dla organizatorów. Było zimno, ale sucho. Targi sportowe odwiedziło ponad 3000 osób, a 151 rowerów testowych zostało wypożyczonych ponad 800 razy! Dopisała również frekwencja wśród zawodników. Na starcie Cyklokarpaty Maratonu pojawiło się ponad pół tysiąca osób, a na starcie konkurencji Kids Race była prawie setka dzieciaków w wieku 3-13 lat. Głównym punktem programu była konkurencja Downhill, gdzie zawodnicy pędzili miedzy drzewami wykonując kilkunasto metrowe skoki. Tego dnia bezkonkurencyjny był Sławomir Łukasik, który pędził ponad 50km na godzinę pokonując trasę w 1:48!
Trzeba również wspomnieć o konkurencji NS Bikes Pumptrack, gdzie zawodnicy pokonywali wyboisty tor nie używając pedałów, a jedynie siły grawitacji. Wśród startujących znalazł się 7’dmio letni Krzysiu Widzyk z Krakowa, który w przydużym kasku wykręcił niesamowity czas. Z pewnością jeszcze o nim usłyszymy!

Kolejny przystanek w Zakopanem
Zorganizowaliśmy już ponad 30 festiwali i śmiało można powiedzieć, że Joy Ride BIKE festiwal 2016 był najtrudniejszym zarówno dla nas jak i dla zawodników, dlatego tym bardziej niezwykle nam miło, że dopisała taka ilość widzów i startujących – mówi organizator imprezy Szymon Syrzistie. Kolejna edycja festiwalu w Kluszkowcach dopiero za rok, ale już 24 czerwca Joy Ride trafi do rodzinnego Zakopanego, gdzie na Równi Krupowej zorganizują trzydniowy festyn rowerowy.

Program wydarzenia zostanie opublikowany na facebooku

Festiwal Wspierają
Sponsorzy: Kellys, Maxxis, NS Bikes, Shimano, Fox, Kärcher, Sony Action Cam, Mitko
Partnerzy: Czorsztyn Ski, ZEW Niedzica, Niedzica.pl, Nadleśnictwo Krościenko, Ochotnica
Patroni medialni: magazyn BIKE, Extreme Sports Channel, Podhale 24, DH24, Giga sport, Tygodnik Podhalański, Dh-zone.com, TVP Kraków, Informator Turystyczny INFOGRAM.

Współorganizatorzy: Cyklokarpaty, BT Project, MTB Academy, Polish 4x open, Enduro Trails


Zdjęcia w galerii autorstwa Michała Adamowskiego a w tekście zdjęcia nadesłane przez organizatora - autorzy Piotr Staron i Przemek Kita


wo/

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl