Jak podała małopolska policja, nie wiadomo na razie, skąd ptasznik pochodził. Stróże prawa przypuszczają, że z domowej hodowli, z której w jakiś sposób przedostał się na zewnątrz. Trwają poszukiwania jego właściciela oraz badanie pająka pod kątem tego, czy był jadowity i jakie zagrożenie mógł stanowić dla mieszkańców nowohuckiego bloku. Policjanci sprawdzą też, czy był to gatunek chroniony i - po ustaleniu właściciela - w jaki sposób został przez niego nabyty.
p/
Zdjęcie: Archiwum Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie
Reklama