Chyżne: przez granicę ze sfałszowanymi rumuńskimi dowodami

- W wyniku przeprowadzonej kontroli pasażerów pierwszego autokaru zatrzymali dwie obywatelki Mołdowy, które legitymowały się sfałszowanymi rumuńskimi dowodami osobistymi, mającymi rzekomo potwierdzić ich rumuńskie obywatelstwo, a więc także uprawnienie do przekraczania granic w całej Unii Europejskie - informuje Mjr SG Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. - W drugim autokarze podróżowała kolejna obywatelka Mołdowy, która także wylegitymowała się sfałszowanym rumuńskim dowodem osobistym. We wtorek i środę zostały przeprowadzone przesłuchania tych kobiet w celu ustalenia źródła pochodzenia sfałszowanych dokumentów. Przyznały się, że na Ukrainie nawiązały kontakt z jakimś mężczyzną, który zaproponował im wyrobienie fałszywych dokumentów za 300 euro od osoby. Zapłaciły tę znaczną - jak na ich możliwości finansowe - kwotę i po przekazaniu zdjęć i podstawowych danych otrzymały dokumenty z zapewnieniem, że są one perfekcyjnie sfałszowane, a polscy funkcjonariusze, w razie kontroli, nie odróżnią ich języka mołdawskiego od rumuńskiego, więc mogą udawać, że są Rumunkami i korzystają dzięki temu z uprawnienia do przekraczania granicy na podstawie dowodów osobistych.
Strażnicy graniczni jednak od razu zauważyli, że ich dowody osobiste nie są autentyczne. Trzem kobietom zostały przedstawione zarzuty z art. 264 par. 2 kodeksu karnego i z art. 270 par. 1 kodeksu karnego. Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu przychyliła się do ich wniosków o dobrowolne poddania się karze bez przeprowadzania procesu sądowego i zostały im wymierzone kary jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 2 lat. Komendant placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Lipnicy Wielkiej wydał (20 maja) wobec nich decyzje administracyjne na podstawie ustawy o cudzoziemcach zobowiązujące je do opuszczenia Polski w terminie 7 dni.