Mszę św. sprawował i Słowo Boże wygłosił proboszcz szczawnickiej parafii ks. dr Tomasz Kudroń. W uroczystości wzięli udział mieszkańcy Podegrodzia, Gostwicy, Kadczy, Nowego Sącza, Brzeznej i Szczawnicy, grupy rekonstrukcji historycznej z Nowego Sącza, Rabki ze sztandarami, sztandary Zespołu Szkół Podstawowo - Gimnazjalnych z Podegrodzia i Młodzieży Wszechpolskiej z Nowego Sącza. Kwiaty pod pomnikiem złożyła córka jednego z poległych, Józefa Walkosza pseudonim "Buk" oraz przedstawiciele IPN. Dzięki staraniom członków szczawnickiej Akcji Katolickiej tuż obok szlaku została umieszczona tablica pamiątkowa opisująca wydarzenia z 10 lipca 1955 w Lesie Krzemieniny. Została ufundowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Niebawem w tym miejscu stanie również krzyż.
10 lipca 1955 roku w lesie Krzemieniny, niedaleko Przehyby ponad Szczawnicą. W bunkrze od paru lat ukrywają się żołnierze WiN Stanisław Perełka ps. „Zdobycz”, „Dembiński”, Józef Walkosz ps. „Buk”, Józef Oleksy ps. „Bożek” i Walenty Sajdak ps. „Karcz”. Na ukrywających się ktoś składa donos. UB natychmiast organizuje obławę. Perełka, Walkosz, Oleksy i Sajdak właśnie wracają z akcji aprowizacyjnej. Wpadają w zasadzkę UB, którą dowodzi zastępca szefa Powiatowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Sączu Edward Solarski. Podczas wymiany „ognia”, giną Stanisław Perełka i Józef Walkosz. Walczyli o „Polskę bez komunistów” i oddali za to życie. Ginie też funkcjonariusz UB Solarski. Ciała zabitych partyzantów zostają potajemnie zabrane do Nowego Sącza i na miejscowym cmentarzu zostają złożone w zbiorowej mogile bez oznaczeń. Natomiast zabitemu Solarskiemu władza urządza pokazowy pogrzeb. Józefowi Oleksemu i Walentemu Sajdakowi udaje się ujść z zasadzki , niestety w listopadzie 1955 roku zostają zatrzymani, osądzeni i skazani na długoletnie więzienie.
Tekst Jarosław Krajewski fot. Alina Lelito
Reklama