- Udało się nam pozyskać 4 nowe karetki. Był już najwyższy czas, bo było kiepsko z tym taborem. Chwilami stawało się to nawet niebezpieczne, bo podejmując interwencję ratującą komuś życie, sami ryzykowaliście - powiedział dyrektor, zwracając się do personelu oddziału ratunkowego.
Na placu przed szpitalem stanęły cztery mercedesy sprinter. Wszystkie karetki już jeżdżą. Dwie - od kilku miesięcy (pozyskane w drodze leasingu) i od piątku dwie nowe kupione - jak podkreśla dyrektor szpitala - za własne środki. Samochody kosztowały ponad 700 tys zł. każdy. To jednak nie koniec zakupów. Teraz, ze wsparciem środków unijnych - mają być kupione następne.
- W ubiegłym tygodniu uzupełniłem dane do wniosku. Mam nadzieję, że w tym roku będziemy mieć już całkiem nowy tabor - dodaje Kiciński. A to oznacza, że wymienionych ma być jeszcze pięć samochodów. Zapytany o stan pozostałych karetek, Krzysztof Kiciński odparł: - Co do sześciu, ich stan jest bardzo dobry i dobry. Trzy muszą być natychmiast wymienione.
Wozy poświęcił kapelan szpitala ks. Marian Wanat. - Żeby nie rdzewiały - zażartował. I niosły ratunek - dodał poważniej.
Halina Żądło oddziałowa oddziału ratunkowego i wicestarosta Maciej Jachymiak - spryskali samochody szampanem. - To by świeckiej tradycji stało się zadość - wyjaśnił. - By służyły mieszkańcom - uzupełnił starosta nowotarski Krzysztof Faber.
Nowe karetki trafią do Szczawnicy, Rabki i Jabłonki. Jedna zostanie w Nowym Targu. - Poszerzył się nam obszar reagowania. Teraz jest to teren od Lubnia po Groń, wraz z częścią powiatu tatrzańskiego, bo pod opieką mamy też Czarny Dunajec - wyjaśnia dyr. Kiciński.
Sabina Palka
08.03.2009 | Czytano: 287
Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu kupił dwie nowe karetki
NOWY TARG. Trwa wymiana taboru ratunkowego w nowotarskim szpitalu im. Jana Pawła II. - Był już najwyższy czas, bo było kiepsko - powiedział dyrektor Krzysztof Kiciński. Nowe karetki trafią do Szczawnicy, Rabki i Jabłonki. Jedna zostanie w Nowym Targu.
Źródło podhale24.pl
Komentarze
Reklama