Zatrzymano mężczyznę, który podając się za pracownika ZUS oszukiwał i okradał mieszkańców Tarnowa

We wtorek w godzinach przedpołudniowych dyżurny Komisariatu Policji otrzymał informację od zaniepokojonej mieszkanki Tarnowa, że do jej mieszkania dobija się młody mężczyzna podając się za pracownika ZUS. Dyżurny natychmiast skierował na wskazanym adres patrol policji. Przybyli na miejsce policjanci nie zastali sprawcy. Zgłaszająca jednak dokładnie go opisała. Podczas patrolowania przyległego rejonu zauważyli mężczyznę, który odpowiadał podanemu rysopisowi. Mężczyzna na widok radiowozu zaczął uciekać lecz po krótkim pościgu został zatrzymany. Okazało się, że jest to dwudziestoośmioletni mieszkaniec Krakowa. Policjanci podczas przeszukania mężczyzny zabezpieczyli przy nim kwotę 1200 złotych, którą ukradł kilka minut przed zatrzymaniem siedemdziesięciopięcioletniej tarnowiance.

Mężczyzna został zatrzymany w Policyjnej Izbie Zatrzymań, a zabezpieczone pieniądze wróciły do pokrzywdzonej. Teraz sprawą zajmują się kryminalni z Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Po analizie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili zatrzymanemu krakowianinowi 11 zarzutów popełnienia przestępstwa. Trzy dotyczyły oszustwa na kwotę 300 złotych, natomiast pozostałe kradzieży gotówki w wysokości ponad 11000 złotych na szkodę mieszkańców Tarnowa.

Zatrzymany został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Przyznał się do zarzucanych czynów oraz poddał się dobrowolnie karze. Prokurator korzystając z przywilejów artykułu 335 kpk zastosował wobec 27-latka środki wolnościowe w postaci dozoru policji oraz karę pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i 4 miesięcy.

Tarnowscy policjanci apelują zwłaszcza do osób starszych. Nie dajcie się oszukać i okraść. Złodzieje nie przebierają w środkach i wymyślają co raz to nowe sposoby aby móc w łatwy sposób się wzbogacić. Wybierają osoby starsze, ufne, licząc na łatwą gotówkę. Często im się to udaje. Aby ustrzec się przed kradzieżą lub oszustwem poprośmy sąsiada, znajomego najbliższą rodzinę aby nam towarzyszyła przy takich wizytach. Sprawdzonym sposobem jest rozmowa z naszymi bliskimi, dzielenie się spostrzeżeniami i doświadczeniami. Zawsze możemy poprosić o pomoc swojego dzielnicowego lub powiadomić dyżurnego tak jak uczyniła to pani Stanisława z Tarnowa.