Mistrzostwa Polski Oldbojów - Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 10:2

- Tychy zaprezentowały się najlepiej ze wszystkich dotychczasowych naszych rywali – twierdzi Tadeusz Puławski. - Wygraliśmy wysoko, ale nie do końca było łatwo. Zawsze przed meczem jest adrenalina. Wieczorem czeka nas spotkanie z Katowicami, ale potraktujemy je na luzie, by nie nabawić się kontuzji.

Tyszanie jako pierwsi zmusili golkiperów „szarotek” do kapitulacji. Wczoraj ukończyli zmagania bez straty gola. Dzisiaj zarówno Rączka w pierwszej połowie, jak i Samolej, broniący w drugiej części, musieli wyciągać „gumę” z bramki. Górale już w pierwszej części meczu zapewnili sobie zwycięstwo, prowadząc 6:1. Zapewne wynik byłby wyższy, gdy celowniki gospodarzy były lepiej nastawione. Inna rzecz, że tyski bramkarz spisywał się bez zarzutu.

- Nie ma co się napalać na gole. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie okazje, to byłoby 20:2. Nie w tym rzecz, trzeba zachować skuteczność do ostatniego meczu – przekonuje coach Józef Batkiewicz. – Każdy mecz jest trudny, a tym bardziej ze śląskimi drużynami. Rywale nie patrzą grania tylko siłowania się na lodzie. Pewna wygrana. Mamy dobry skład i dobrych bramkarzy, szczególnie Marek Rączka jest ostoją.

- Fajne mistrzostwa. Widać, że drużyny systematycznie trenują. Nazwałbym zawodników pasjonatami hokeja w starszym wieku – śmieje się Czesław Borowicz, prezes Nowotarskiego Klubu Olimpijczyka. - Grają spokojnie, krążkiem. Można zobaczyć ciekawe akcje chociaż w zwolnionym tempie. Niemniej najmłodsza piątka Podhala demonstruje składne i kombinacyjne akcje na większej szybkości. Przyjemnie się ogląda turniej, tym bardziej, iż jest spora liczba zawodników, których trenowałem. Ciekawa impreza na 50 –lecie zdobycia przez Podhale pierwszego tytułu mistrza kraju. Bądź co bądź cała rodzina hokejowa z Polski zjechała do Nowego Targu. Starosta i burmistrz uświetnili uroczystość otwarcia czempionatu przez symboliczne rzucenie krążka na buliku. Znak, że burmistrz i starosta jadą na tym samym lodzie w tym samym kierunku.

Ostatni pojedynek grupowy dla górali był formalnością. Co prawda katowiczanie objęli prowadzenie grając w przewadze, ale potem nie mieli już nic do powiedzenie. Jedynie się bronili, a gospodarze momentami bawili się z nimi jak kot z myszką.

Old Boys Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 8:2 (6:1, 2:1)
Bramki dla Podhala: M. Piotrowski 2, Kubowicz 2, Słowakiewicz, Puławski, Trzópek, A. Zych.
Old Boys Podhale: Rączka (Samolej); B. Piotrowski – Trzópek, P. Zych – P. Gil, R. Szopiński – Puławski, Bielak; M. Piotrowski – Zaręba – Malinowski, Ł. Gil – Kubowicz – Jękner, A. Zych – Iskrzycki – Koszarek, Słowakiewicz – Tomasik – S. Furca. Coach Józef Batkiewicz.

Old Boys Podhale Nowy Targ – GKS Katowice 10:2 (4:1, 6:1)
Bramki dla Podhala: M. Piotrowski 2, P. Gil, P. Zych, Kubowicz, Zaręba, Iskrzycki, Tomasik, Słowakiewicz, Malinowski.
Old Boys Podhale: Samolej; B. Piotrowski – Trzópek, P. Zych – P. Gil, R. Szopiński – Puławski, Bielak; M. Piotrowski – Zaręba – Malinowski, Ł. Gil – Kubowicz – Jękner, A. Zych – Iskrzycki – Koszarek, Słowakiewicz – Tomasik – S. Furca. Coach Józef Batkiewicz.

W innych meczach
Zagłębie Sosnowiec – KH Sanok & Krynica 1:2
GKS Katowice – GKS Tychy 2:4
Pomorzanin Toruń – Polonia Bytom 6:4
Cracovia Pany – Zagłębie Sosnowiec 4:0
Stoczniowiec Gdańsk – KH Sanok & Krynica 2:3
Polonia Bytom – GKS Katowice 8:1
Unia Oświęcim – Cracovia Pany 2:4
GKS Tychy – Pomorzanin Toruń 4:6
Zagłębie Sosnowiec – Stoczniowiec Gdańsk 4:11

Stefan Leśniowski, zdj. Krzysztof Garbacz
Zdjęcia Andrzej Pabian