Katownia Podhala Palace własnością Zakopanego. Pomogła premier Beata Szydło

Od 72 lat Zakopane i społeczność lokalna starała się zakupić budynek, aby w należyty sposób uczcić pamięć przetrzymywanych i mordowanych w tym miejscu osób. Kilka małych pomieszczeń w piwnicy z niewidocznym wejściem z boku budynku, to jedyne ślady po tym, co działo się tu przed laty. Większa część wynajmowana jest turystom na nocleg. Zmienić to się ma jesienią 2018 roku dzięki staraniom burmistrza Zakopanego i wsparciu premier Beaty Szydło.

- Kosztowało to 4 miesiące bardzo dużej pracy i licznych wyjazdów do Warszawy. W pewnym momencie nawet tu miasto zostawiłem i w każdej chwili kiedy musiałem być w stolicy, to byłem – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.

To dzięki staraniom burmistrza oraz posła Edwarda Siarki, który zorganizował koalicję posłów, a następnie wspólnie zwrócili się o pomoc w sfinansowaniu inwestycji udało się pozyskać 9 mln zł z rezerwy budżetowej.

Wsparcie jakie Zakopane otrzymało przy zakupie nieruchomości ma być tylko pierwszym etapem. - To dofinansowanie dostaliśmy jako pierwszy etap. Mam nadzieję, że dostaniemy także drugi na tzw. realizację – zaznacza Dorula.

Zanim będzie wiadomo jaka kwota jest niezbędna, mają zostać przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami i stowarzyszeniami. Są już jednak pierwsze założenia co będzie się znajdowało w budynku. - Chcemy aby powstało tam przede wszystkim Muzeum Męczeństwa i Katowni Podhala. W drugiej części chcemy, aby było to muzeum historii Zakopanego, ludzi sportu, gór i ludzi z Zakopanem związanych – dodaje burmistrz Zakopanego.

Burmistrz chce, aby konsultacje zostały przeprowadzone do jesieni 2018 roku, kiedy kończy się umowa dzierżawcy obiektu i będzie można przystąpić do prac.

ms/ zdj. M. Szkodziński