Czwartek, 28 marca | Imieniny: Anieli, Renaty, Kastora
12.03.2015 | Czytano: 72

Echa prezydenckiej wizyty w Nowym Targu

NOWY TARG. Przytoczona przez dziennikarza wypowiedź Anny Paluch że "miasto zapłaciło za wiec wyborczy Bronisława Komorowskiego" spotkała się z oburzeniem burmistrza Nowego Targu. Grzegorz Watycha oczekuje sprostowań. Posłanka prostować niczego nie zamierza, bo jak mówi - dziennikarz przekręcił jej słowa.

Portal NaTemat zamieścił wywiad z Anną Paluch. Posłanka PiS mówiła o zorganizowanym podczas wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Nowym Targu proteście.

Zacytowano wypowiedź posłanki: "Ustawiono na rynku dużą scenę, trzeba było zapłacić za prąd, za przyjazd tych dziewczynek, które dawały kwiatki, za przyjazd kapeli, która przecież nie grała za darmo? Wszystko za to wskazuje, że zapłacili za to mieszkańcy Nowego Targu ze swoich podatków. Jest środek kampanii prezydenckiej, a z środków publicznych finansuje się spotkania wyborcze".

- Posłanka PiS nie przedstawiła żadnych dowodów na to, że złamano prawo, bo tym byłoby opłacenie kampanii wyborczej ze środków publicznych. To są niesprawdzone przez panią poseł informacje, zarzuty tylko na podstawie przypuszczeń i domysłów - mówi w rozmowie z naTemat Grzegorz Watycha. - Przygotuję pismo, by pani poseł wiedziała jak było i sprostowała swoje słowa - dodaje burmistrz, wyrażając żal, że "postawiono tezę bez sprawdzania, a wystarczyło - zapytać".

A zapytany burmistrz tłumaczy, że Zakład Gospodarczy Zieleni i Rekreacji wynajął podesty sztabowi wyborczemu Bronisława Komorowskiego na komercyjnych zasadach. - Innych wydatków miasta nie było, jeśli chodzi o przygotowanie wizyty. Władze wręczyły tylko upominek panu prezydentowi, ale to chyba naturalne przy wizycie tak ważnej osobistości - podsumowuje.

Zamieszaniem zdziwiona jest posłanka. W rozmowie z Podhale24 mówi, że jej słowa zostały przekręcone. - Nie powiedziałam, że mieszkańcy zapłacili za wiec, czy że kompanijne spotkanie zostało opłacone ze środków Miasta. Dziennikarz-kłamczuszek przekręcił moje słowa. Powiedziałam, że trzeba zadać pytanie ile kosztowało przygotowanie wizyty i z jakich środków zostało to opłacone, że warto zadać pytanie o koszty. Dlatego nie mam czego prostować, ani odwoływać. Zwrot stosowany przez pana redaktora - "Bez autoryzacji" jest jak najbardziej adekwatny do treści. Szkoda, że moje słowa zostały przekręcone.

NaTemat, Podhale24, s/ zdj. Michał Adamowski

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl