Czwartek, 18 kwietnia | Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława
19.06.2015 | Czytano: 58

Desperatka z przedszkola w szpitalu psychiatrycznym

51-letnia ma kobieta, która dzisiaj wtargnęła do przedszkola na ulicy Szymony w Zakopanem ma kłopoty psychicznie. Do placówki weszła z butlą gazową i atrapą pistoletu. Chciała wziąć dzieci jako zakładników, aby zwrócić uwagę na swoje problemy. Policjantom szybko udało się ją obezwładnić.

- Na razie zgodnie z decyzją lekarza trafiła ona na zamknięty oddział szpitala specjalistycznego – mówi Roman Wieczorek rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. – Jej stan zdrowia nie pozwala na przeprowadzenie z nią żadnych czynności procesowych. Kobieta jest znana policji. Szczególnie ze swoich doniesień o przestępstwach, które nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Zakopianka przyjechała do przedszkola Kubuś Puchaty własnym samochodem. Gdy do placówki wchodził ze swoim dzieckiem jeden z rodziców weszła za nim. Oświadczyła pracownikom, że jest to napad. Pedagodzy natychmiast zdecydowali się na ewakuację dzieci na wyższe piętro. Została poinformowana policja, a przybyli na miejsce policjanci obezwładnili zakopiankę. Została ona zabrana karetką pogotowia.

Jak wyjaśnia Zbigniew Gabryś rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, dopóki lekarze nie stwierdzą że stan kobiety pozwala na jej przesłuchanie. - W przypadku ostrego przebiegu choroby izoluje się taką osobę i umieszcza w specjalistycznym oddziale. W takich wypadkach zarówno policja, jak i prokuratura musi czekać na opinie lekarzy - mówi podhale24 Zbigniew Gabryś.

js/
Źródło Podhale24

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl