Jak ustalono, dziewczyna wyszła rano z domu i udała się do podliskich Kęt. Według relacji lokalnych mediów miała zadzwonić do swojego ojca z informacją, że źle się czuje i nie wie gdzie jest. Wtedy zgłoszenie otrzymała policja, zarządzono poszukiwania, które jednak niedługo odwołano bo nastolatka znalazła się pod marketem przy głównej drodze w Andrychowie.
Jak podał portal wadowice24.pl dziewczyna spędziła pod sklepem kilka godzin, była bardzo wyziębiona. W miejscu tym przechodzą tłumy ludzi, jednak tylko jeden z mieszkańców zainteresował się jej losem. To on jak relacjonuje wadowice24.pl przeniósł ją do ciepłego sklepu gdzie wezwano karetkę. Dziewczynka została przetransportowana do szpitala.
Niestety wczoraj nadeszła wiadomość, że dziewczyna zmarła. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Wadowicach.
wo/
Reklama