Czwartek, 28 marca | Imieniny: Anieli, Renaty, Kastora
24.08.2014 | Czytano: 65

Pikieta na drodze do Morskiego Oka - bojkot transportu konnego w Tatrach (zdjęcia)

"Rano na Parkingu na Palenicy Białczańskiej jedynie pogoda mega nam nie dopisała. Od wczoraj lało (ma się przejaśnić około południa). Nie umieliśmy przeliczyć osób które się stawiły, ale uważamy, że było ich na pewno ponad 100" - relacjonują organizatorzy dzisiejszego protestu.

Zrezygnowano z wcześniej zapowiadanego protestu i blokady drogi. Inicjatorzy akcji chcący doprowadzić do likwidacji transportu konnego na trasie z Palenicy do Morskiego Oka zorganizowali marsz ph."Spacer do Morskiego Oka".

"Przybyli w koszulkach i z transparentami przedstawiciele największych polskich organizacji (w tym ratujących konie), przyjechały osoby niepełnosprawne na wózkach, żeby zaprotestować przeciwko nadużywaniu ich jako argumentów o utrzymanie fasiągów" - czytamy na stronie internetowej.

Nagonka na ten rodzaj transportu wybuchła ponownie po tym, jak zdechł jeden z koni pracujących na trasie. Mimo wyników sekcji, która wykazała, iż "zwierze padło w wyniku pęknięcia aorty i zawału mięśnia sercowego", a "prawdopodobieństwo, że przyczyną zgonu był wysiłek jest niewielkie" - protesty wybuchły z dużą siłą.

Kilka dni po wypadku dyrekcja TPN rozpoczęła testowanie na drodze meleksu do przewozu ludzi. Od dzisiejszej akcji dystansuje się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Ale popiera ją Fundacja Pegasus, która swojej stronie internetowej zamieściła apel "Pokażmy, że nie ma zgody w społeczeństwie na tego typu praktyki!", a także Fundacja Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt VIVA!, Fundacja Na Rzecz Ochrony Zwierząt Ius Animalia, chorzowskie SOS dla Zwierząt.

Na portalu społecznościowym pojawiły się strony namawiające do bojkotowania konnego transportu. M. in. "Ratujmy konie z Morskiego Oka" oraz "Na Morskie Oko chodzę piechotą".

Jeden z komentatorów napisał: "To jest fałsz, chcecie pozbawić gór uroku. Urok jaki dawały konie. Myślę że nikt z was nie ma pojęcia o chowie koni. Lepiej pojedzcie strajkować na gonitwy koni, tam i ludzie i konie są wykorzystywane. Recepta do tego by nie były konie przeciążane jest podwojenie ich liczby i na tym sprawa się kończy. A nie niszczenia życia koniom. Te konie jak nie będą tam to pewno pójdą na rzeź. Bez myśli strajkują! Człowiek tak jak koń może paść i nie musi być to przyczyna akurat przepracowania konia".

Jest w mniejszości.

W środę 27 sierpnia w Warszawie zwołane ma zostać posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, poświęcone sprawie koni pracujących w górach.

s/ zdj. Piotr Korczak

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Partnerzy malopolskaonline.pl