Uczestnicy konferencji wydali oświadczenie, w którym zaprotestowali przeciwko obecności na Zjeździe Karpackim prezydenta Bronisława Komorowskiego. Według nich, obecność na święcie górali prezydenta, który wyraża zgodę na ratyfikację ustawy antyprzemocowej i zezwolił na sprzedaż Polskich Kolei Linowych jest niestosowna.
Największe kontrowersje wśród niektórych członków Związku Podhalan wzbudził fakt, że prezes Andrzej Skupień nie skonsultował z Zarządem Głównym decyzji o wystąpieniu o patronat prezydenta.
Według Władysława Motyki związkowa tradycja nakazuje, aby wizyty ważnych gości były konsultowane i głosowane na posiedzeniu Zarządu Głównego. Tymczasem nikt z Zarządu o wizycie prezydenta nie wiedział.
- Dawniej prezydent Mościcki obejmował patronat nad świętem gór w Zakopanem, bo to święto było elementem polityki karpackiej państwa polskiego. Dzisiaj tej polityki w stosunku do regionu karpackiego nie ma, a Polska przestała być jego liderem. - mówił Motyka.
Władysław Motyka wyjaśniał, że obecność prezydenta nie jest przez górali pożądana przede wszystkim ze względu na jego działania.
- Nie jest przemyślane, aby patronat nad Zjazdem Karpackim obejmował prezydent, który ma inne spojrzenie na niektóre sprawy niż górale. Jako Związek Podhalan wystosowaliśmy do prezydenta apel o nie ratyfikowanie konwencji atyprzemocowej. Poprzez tę konwencje wystawiamy na pośmiewisko nasze wartości, nauczanie Kościoła Świętego i naszego patrona Św. Jana Pawła II. Konwencja narusza porządek moralny i wartości wyznawane przez górali - mówił.
Góralom nie podoba się również fakt, że prezydent nie sprzeciwił się sprzedaży Państwowych Kolei Linowych, które jako dobro narodowe powinny zostać przekazane samorządom. Według Marcina Zubka, wizerunek górali został wykorzystany w celu wyprzedawania polskiej ziemi.
- Nie możemy się na to zgodzić. Panie prezydencie, dlaczego nie uwzględnił pan naszych wniosków w sprawie sprzedaży Kasprowego Wierchu, gdzie swoje stopy stawiał święty Jan Paweł II? - pytał Zubek.
Oprócz samej obecności prezydenta, kontrowersje wśród górali wzbudził również termin Zjazdu. Uczestników konferencji oburzył fakt, że Zjazd i wizyta głowy państwa odbywa się w czasie kampanii wyborczej. Według Władysława Motyki, członkowie związku zostali przez władze zmanipulowani i wmontowani w kampanię Bronisława Komorowskiego. - Nie bojkotujemy samej idei zjazdu, protestujemy przeciw manipulacji członkami związku. Zjazd powinien zostać zorganizowany po wyborach, bo w tym momencie jego uczestnicy zostaną przedstawieni jako zwolennicy prezydenta - mówił.
Jan Hamerski zarzucił Andrzejowi Skupniowi upolitycznienie Związku Podhalan, któremu prezes w przeszłości sam się przeciwstawiał. - Związek Podhalan jest instytucją tradycyjną i konserwatywną. Chcąc utrzymać swoją tożsamość nie może balansować z jednej strony politycznej na drugą. Biorąc udział w wyborach samorządowych chcieliśmy tę tożsamość zachować. Kiedyś pojawił się zarzut o upolitycznieniu związku, teraz dzieje się to w jeszcze większym stopniu, bo spotkanie prezydenta organizowane jest w trakcie kampanii wyborczej - wyjaśniał.
W konferencji wzięli udział również starosta tatrzański Piotr Bąk, wicestarosta Jerzy Zacharko, Zofia Bigosowa i ks. Władysław Zązel.
pk/ zdj. Piotr Korczak
22.04.2015 | Czytano: 242
Część działaczy ZP protestuje przeciwko obecności prezydenta Komorowskiego na Zjeździe Karpackim
ZAKOPANE. W Białej Izbie odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział m.in. Marcin Zubek, prezes zakopiańskiego oddziału ZP, Władysław Motyka - Członek Prezydium ZGZP, Maciej Motor-Grelok, były prezes Zarządu Głównego oraz Jan Hamerski, honorowy prezes ZP. Zarzucono obecnym władzom, że "górale są traktowani jako tło w kampanii prezydenckiej".
Źródło Podhale24
Komentarze
Reklama